Jagiellonia Białystok przyjeżdża do stolicy Wielkopolski po serii sześciu spotkań bez zwycięstwa. Wszystko to dzieje się w świetle zwolnienia trenera Bogdana Zająca. Sprawdzamy co słychać u rywala Lecha Poznań przed meczem 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy (20.03, godzina 20:00).
Jagiellonia jest jedną z najgorzej punktujących drużyn w ekstraklasie po wznowieniu ligowych rozgrywek na wiosnę. Rundę wprawdzie rozpoczęli zwycięstwem nad Lechią Gdańsk (2:0), ale od tego czasu - od sześciu starć - nie potrafią dopisać do swojego konta kompletu punktów (0:2 z Wisłą Kraków, 1:1 z Legią Warszawa, 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, 0:1 z Piastem Gliwice, 0:3 z Zagłębiem Lubin, 0:1 z Pogonią Szczecin). W ostatnich pięciu spotkaniach ekipa z Podlasia zdobyła dwa "oczka" przez co plasuje się na dwunastej pozycji w tabeli.
Wskutek dość kiepskich wyników z posadą trenera pożegnał się Bogdan Zając. Miejsce dawnego asystenta Adama Nawałki zajął tymczasowo były piłkarz Jagiellonii, Rafał Grzyb i to on poprowadzi drużynę w sobotnim meczu z Lechem Poznań. - Uważam, że personalnie jesteśmy zbyt mocną drużyną jak na obecnie zajmowane miejsce w tabeli, ale każda passa kiedyś się kończy. Mam nadzieję, że odczarujemy stadion w Poznaniu. Lech to trudny przeciwnik, ale to jest najwyższy czas na odbudowę - mówi szkoleniowiec na konferencji prasowej.
- Trudno jest szukać alibi, bo jako zespół graliśmy słabo. Jeżeli drużyna nie wygląda dobrze, to również jednostki tak się nie prezentują. Ja również ostatnio słabo grałem. Chciałbym, żeby nasza sytuacja się zmieniła, żebyśmy się poprawili. Trzeba w to wierzyć, myślę, że wytrzymamy to ciśnienie - tak o ostatnich meczach mówi Maciej Makuszewski, były gracz Kolejorza.
Jesienne starcie obu ekip (rozegrane na Podlasiu) zakończyło się zwycięstwem białostoczan. Niebiesko-biali przegrali 1:2, a jedną z bramek zdobył wspomniany wyżej Makuszewski. Poza nim dla gospodarzy trafił Taras Romańczuk, z kolei Lech odpowiedział golem Jakuba Modera z rzutu karnego. Liczne ataki niebiesko-białych nie zdołały jednak doprowadzić do wyrównania.
Zimą do klubu z Białegostoku trafiło kilku obiecujących zawodników. Najgłośniejszym transferem ostatnich dni był powrót do Polski Konrada Wrzesińskiego. Skrzydłowy znany z występów w Zagłębiu Sosnowiec, przez ostatnie dwa lata grał w kazachskim Kajracie Ałmaty i w tym czasie zdobył sześć bramek w trzydziestu sześciu meczach. Teraz ma być jednym z liderów ofensywy Jagielloni. Poza Wrzesińskim zespół z Białegostoku zasilili obrońcy Myrolsav Mazur, Bojan Nastic i Stephen Bitok Godfrey. Z kolei szeregi żółto-czerwonych opuścili Bodvar Bodvarsson, który przeniósł się do szwedzkiego Helsingborga, oraz wypożyczony do Rakowa Częstochowa Zoran Arsenic.
Największym zagrożeniem dla Lecha ze strony Jagiellonii może być duet Jakov Puljic - Jesuz Imaz. Hiszpan i Chorwat łącznie we wszystkich spotkaniach zdobyli dziewiętnaście bramek oraz zanotowali cztery asysty. Ten drugi gracz wielokrotnie pokazał, że jednym podaniem może zmienić oblicze meczu. W bramce napastnikom Lecha czoła stawi młody Xavier Dziekoński, który przed paroma dniami został powołany do reprezentacji Polski U-21. Do słabszych elementów gry drużyny z Podlasia należy powrót do defensywy po akcjach ofensywnych. Chodzi o boki obrony, które zostawiają dużo wolnej przestrzeni dla skrzydłowych rywala, przez co na pole karne dostaje się dużo wrzutek lub podań prostopadłych z tej strefy. Zawodzi również krycie przy stałych fragmentach gry, co mogą wykorzystać zawodnicy umiejący wyrywać się spod pressingu.
Trener białostoczan Rafał Grzyb w meczu z Lechem nie będzie mógł skorzystać z zawieszonego za kartki w meczu z Pogonią Szczecin Martina Pospisila oraz kontuzjowanego Andreja Kadleca. Oprócz nich pod znakiem zapytania stoi występ Tomasa Prikryla, który wraca do zdrowia po kontuzji. Wspomniany wcześniej Wrzesiński nie jest jeszcze gotowy do gry, co potwierdził szoleniowiec Jagiellonii na przedmeczowej konferencji prasowej.
Nieobecni: Andrej Kadlec, Konrad Wrzesiński
Występ pod znakiem zapytania: Tomas Prykril, Jesus Imaz
Pauzujący: Martin Pospisil
P-P-P-R-R/ 0:1, 0:3, 0:1, 1:1, 1:1
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe