W niedzielnym spotkaniu z Legią Warszawa po raz pierwszy w tym roku w PKO Ekstraklasie wystąpił środkowy obrońca Lecha Poznań, Lubomir Šatka. - Po długim czasie bez gry człowiek ma dużą chęć pomocy drużynie, a w tym roku nie miałem na to okazji. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, ale dobrze, że skończyliśmy mecz z czystym kontem - mówi Słowak.
W związku ze zmianą ustawienia Kolejorza na ostatnie ligowe starcie obok Antonio Milicia oraz Bartosza Salamona sztab szkoleniowcy zdecydował się desygnować do gry trzeciego stopera. Wybór trenerów padł na Šatkę, który tym samym otrzymał pierwszą okazję do występu w PKO Ekstraklasie tej wiosny. Do tej pory zagrał on w tym roku po 90 minut w rezerwach Lecha w Krakowie z Hutnikiem oraz reprezentacji swojego kraju przeciwko Rosji. Lechita podkreśla jednak, że w konfrontacji ze stołeczną ekipą nie czuł braku rytmu meczowego.
- Najważniejsze były te pierwsze pojedynki i podania, czułem się dobrze. Udało się też kilka ciekawych akcji przeprowadzić do przodu, trochę szkoda tego strzału z pierwszej połowy. W drugiej już byłem bardziej zamykany przez rywali, pojawiły się też z mojej strony pewne błędy. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, ale dla mnie dobre było to, że skończyliśmy mecz z czystym kontem - zaznacza piłkarz, który w niedzielę wygrał osiem z dwunastu pojedynków z rywalami oraz odzyskał dla swojego zespołu piłkę osiem razy (drugi najwyższy wynik w Lechu).
Spotkanie z Legią oznaczało dla niego też w końcu szansę do sprawdzenia w boju współpracy z dwoma wspomnianymi wyżej zawodnikami z formacji defensywnej. Ostatecznie obrona Kolejorza pozwoliła przeciwnikom na oddanie dziesięciu strzałów, z których trzy trafiły w światło bramki Mickeya van der Harta. Mecz zakończyła jednak na "zero" z tyłu. - Fajnie się rozumiemy też poza boiskiem, bo to super koledzy. W tygodniu poprzedzającym mecz też dużo rozmawialiśmy odnośnie tego, jak chcemy zachowywać się na murawie w różnych sytuacjach. Wiedziałem, że zaczyna to nieźle funkcjonować - potwierdza Šatka.
W wywiadzie udzielonym telewizji Lech TV nowy szkoleniowiec niebiesko-białych, Maciej Skorża zapowiedział, że za swojej kadencji będzie preferował ustawienie z czwórką obrońców. To sprawia, że rywalizacja o miejsce w składzie rozpoczyna się na nowo, a w walce o wyjściową "jedenastkę" 25-latek zmierzy się z, m.in. dwoma partnerami z minionej konfrontacji. - Antonio ma bardzo dobre wyprowadzenie, myślę, że to zawodnik pod pewnymi względami w moim stylu, a Bartek wygrywa wszystko w powietrzu, cechuje go duża siła fizyczna. Wszystko zależy od trenera, ale konfiguracji jest kilka, zobaczymy jak to wszystko będzie poustawiane - opowiada lechita.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe