Pozostali zawodnicy podeszli natomiast do bramek. Tam na małej przestrzeni wymieniali kilka podań między Brazylijczykami, czyli plastikowymi postaciami służącymi do ustawiania muru, a akcję kończyli uderzeniem. Sporo pracy mieli zatem bramkarze, Krzysztof Kotorowski i Gerard Bieszczad. Przy okazji nie zabrakło również wielu żartów i uszczypliwości, gdy lechici posyłali piłkę obok bramki. No chyba znowu będziemy czekać na bramkę do ostatniej kolejki żartował trener Andrzej Juskowiak, gdy Tomasz Mikołajczak dwa razy z rzędu nie trafił do siatki. Spokojnie, spokojnie odpowiedział tylko lechita i w następnej serii uderzył potężnie w samo okienko.
- We wczorajszym spotkaniu większość zawodników zagrała ponad 45 minut, więc dzisiejsze zajęcia miały charakter regeneracyjny. Część zawodników pracowała jednak trochę mocniej niż klasyczne tempo regeneracyjne, bo mieliśmy ćwiczenia kończone strzałem i małą grę. Niektórzy uzupełnili zatem pracę w stosunku do tych zawodników, którzy wczoraj grali całe 90 minut mówi asystent trenera Lecha, Ryszard Kuźma.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe