Jakub Kamiński jest na początku tego sezonu w świetnej formie. Dość powiedzieć, że w punktacji kanadyjskiej uzbierał tyle samo punktów, co przez całe poprzednie rozgrywki ekstraklasy. Nic dziwnego, że 19-letni lechita zasłużył na miano Młodzieżowca Miesiąca PKO Banku Polskiego.
Skrzydłowy Kolejorza najlepszy okazał się w lipcu, kiedy zostały rozegrane dwie pierwsze kolejki sezonu 2021/22. Nagrodę odebrał przed piątkową rywalizacją z Cracovią (2:0), a statuetkę wręczył mu kierownik poznańskiej drużyny, Mariusz Skrzypczak. Koledzy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego żartowali, że trzeba zacząć od nowa nabijać statystyki, bo zmienił się miesiąc. I "Kamyk" posłuchał, bo przeciwko Pasom strzelił gola, zaprezentował też kilka efektownych akcji. Jeśli tak dalej pójdzie, to zasłuży również na wyróżnienie w sierpniu. A eksperci piłkarscy nie mają w tym momencie wątpliwości, że lechita powinien dostać powołanie do reprezentacji Polski na wrześniowe mecze eliminacji mundialu.
Już raz dostał zresztą nominację do kadry, było to rok temu, kiedy selekcjonerem był jeszcze Jerzy Brzęczek. Ale wówczas w debiucie przeszkodziła mu kontuzja. Pojechał zresztą na zgrupowanie i później śmiał się, że była to najkrótsza wizyta w historii, bo spędził z kolegami zaledwie cztery godziny. Po badaniach okazało się, że nie ma szans na grę i wrócił do klubu. Niestety, poprzedni sezon był naznaczony problemami zdrowotnymi, które sprawiały, że młody piłkarz miał duży problem z ustabilizowaniem formy. Kiedy tylko wskakiwał na wyższy poziom, to noga znów dawała o sobie znać. W 28 meczach ligowych uzbierał wówczas jednego gola i dwie asysty. Bramkarza przeciwnika pokonał zresztą już na początku, w drugiej kolejce przeciwko Wiśle Płock (2:2). Potem trafił jeszcze dwa razy w kwalifikacjach Ligi Europy.
Teraz już w klasyfikacji kanadyjskiej w PKO BP Ekstraklasie ma taki sam bilans, jak w poprzednim, czyli trzy punkty. Gola strzelił nie tylko w piątek, ale też tydzień wcześniej przeciwko Górnikowi Zabrze (3:1). Na Górnym Śląsku dodał również asystę. A trzeba pamiętać, że jedno trafienie zostało mu zabrane przez VAR. Pewne jest to, że wyrasta na jednego z liderów poznańskiej ofensywy, na skrzydle jego pozycja jest niepodważalna i powinien "wykręcić" liczby porównywalne albo jeszcze lepsze niż te, które miał w debiutanckim sezonie na poziomie ESA. W każdym spotkaniu obecnych rozgrywek notuje podania kluczowe, co pokazuje, że jest kreatywnym graczem, który nie boi się pojedynków i szuka partnerów na murawie.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe