Dwóch lechitów zagrało w Pucharze Syrenki

Od pierwszego gwizdka sędziego to gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. Niepokój w szeregach defensywnych rywali powodowali między innymi właśnie Marchwiński z Szymczakiem. Pierwszy z nich znalazł nawet drogę do bramki przyjezdnych, ale sędzia w tej sytuacji dopatrzył się pozycji spalonego lechity i trafienie unieważnił. Szymczak z kolei wykreował sobie dogodną okazję po nieco ponad dwudziestu minutach, kiedy obrócił się z jednym z rywali na plecach i oddał groźne uderzenie, ale pomylił się nieznacznie.

W 32. minucie po jednej z wielu akcji graczy z orzełkiem na piersi udało im się wyjść na prowadzenie. Po indywidualnej szarży niemoc strzelecką swojej ekipy przełamał pomocnik Michał Rakoczy. Od tej chwili obraz gry nie uległ zmianie na dłuższy moment ani razu. Piłkarze trenera Małeckiego w dalszym ciągu napierali, szukając różnych sposób na pokonanie estońskiego bramkarza, ale zawodziła ich skuteczność. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 82. minuty, kiedy to wprowadzony z rezerwy Daniel Dudziński ustalił wynik meczu.

W wyjściowym składzie Polaków zobaczyliśmy Szymczaka oraz Marchwińskiego, którzy opuścili murawę w trakcie drugiej połowy pojedynku. Jako pierwszy uczynił to napastnik, który spędził na boisku niespełna godzinę. Marchwiński zszedł z niego z kolei na sześć minut przed końcowym giwzdkiem.

Następne spotkanie Turnieju o Puchar Syrenki czeka Polaków już w niedzielę. Biało-czerwoni zmierzą się w nim z Belgią w Staszowie o godzinie 16:00.

Polska U-17 – Estonia U-17 2:0 (1:0)

Bramki: Rakoczy (33.), Dudziński (82.)

Polska: Mikołaj Biegański - Nikodem Niski, Patryk Peda, Łukasz Bejger, Jakub Iskra - Jakub Górski (89. Kamil Lukoszek), Kacper Kozłowski (89. Jerzy Munik), Michał Rakoczy (73. Jan Biegański), Nicola Zalewski (76. Marcel Wędrychowski) - Filip Szymczak (57, Daniel Dudziński), Filip Marchwiński (86. Daniel Szelągowski)