Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami do podstawowej jedenastki poznańskiego Lecha powrócił Artjoms Rudnevs. Zabrakło w niej miejsca natomiast dla Sergeia Krivetsa, który tym razem usiadł na ławce rezerwowych. Trio środkowych pomocników tworzyli Dimitrije Injac, Rafał Murawski i Semir Stilić.
Od początku spotkania inicjatywa należała do Kolejorza. Lechici częściej utrzymywali się przy piłce i już w 5 minucie po dośrodkowaniu Ślusarskiego przed szansą stanął Rudnevs, jednak Łotysz uderzył niecelnie. Po niespełna kwadransie kibice zgromadzeni w Lubinie byli świadkami bardzo niecodziennej sytuacji. Kontuzji doznał główny arbiter Marcin Borski i musiał zostać zmieniony przez sędziego technicznego Tomasza Garbowskiego, dla którego był to debiut w tej roli w Ekstraklasie. Przerwa w grze nie zmieniła jednak jej obrazu. Wciąż stroną przeważającą byli lechici, ale podobnie jak w meczu z GKS-em Bełchatów mieli spore problemy z tworzeniem klarownych sytuacji bramkowych. Gra wyrównała się dopiero po upływie pół godziny. Sygnał do ataku gospodarzom dali Traore i Plizga, ale ich strzały z dystansu bronił Kotorowski. Najlepszą okazję poznaniacy mieli w 42 minucie. Po dośrodkowaniu Wojtkowiaka z piłką minął się Isailović, ale Rudnevs trafił tylko w boczną siatkę. Gospodarze odpowiedzieli tuż przed przerwą, gdy po strzale zza pola karnego Osmanagić Kotorowski ratował się odbiciem piłki przed siebie. Na szczęście dla Lecha zawodników z Zagłębia uprzedził Bosacki.
W przerwie szkoleniowcy nie zdecydowali się na zmiany i początek zapowiadał, że nie zmieni się również obraz gry. Nic bardziej mylnego. Po około piętnastu minutach drugiej połowy gospodarze odzyskali wigor i coraz częściej zaczęli zagrażać bramce Lecha. W 67 minucie sygnał ostrzegawczy w stronę poznaniaków wysłał Osmanagić, którego uderzenie z półwoleja w niewielkiej odległości minęło bramkę Kotorowskiego. Po chwili w krótkim odstępie czasu dwukrotnie bramce Lecha po rzutach rożnych zagroził Horvath. Pierwszy strzał Słowaka poszybował tuż nad poprzeczką, a drugi instynktownie obronił Kotorowski. W 79 minucie gospodarze w końcu znaleźli drogę do bramki. Tercet Abwo, Plizga i Traore wyprowadził w pole pięciu lechitów, a Traore z najbliższej odległości nie dał szans bramkarzowi Lecha. W ostatnich dziesięciu minutach Lech nie był już w stanie poważniej zagrozić bramce Isailovica i ostatecznie przegrał w Lubinie 0:1.
Zagłębie Lubin - Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramka: 79. Traore
Widzów: 12.155
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa), od 13 minuty Tomasz Garbowski (Opole)
Żółte kartki: Reina, Plizga - Henriquez, Wołąkiewicz
Zagłębie: Bojan Isailović - Bartosz Rymaniak, Csaba Horvath, Sergio Reina, Przemysław Kocot (83. Fernando Dinis) - Damian Dąbrowski, Łukasz Hanzel - David Abwo, Dawid Plizga, Amer Osmanagić (71. Szymon Pawłowski) - Mouhamadou Traore
Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak (85. Vojo Ubiparip), Bartosz Bosacki, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez - Rafał Murawski, Dimitrije Injac - Jacek Kiełb (73. Sergei Krivets), Semir Stilić, Bartosz Ślusarski (63. Jakub Wilk) - Artjoms Rudnevs
Zapisz się do newslettera