- Gdy już się zagrało w ekstraklasie, to chce się jeszcze więcej. Dlatego ciężko pracuję, żeby zrobić kolejny krok do przodu i wywalczyć miejsce w składzie - mówi napastnik Kolejorza, Paweł Tomczyk.
19-latek zadebiutował w ekstraklasie w grudniowym meczu z Cracovią. Pojawił się na boisku na kilka minut w miejsce Dawida Kownackiego. W styczniu wyjechał z pierwszą drużyną na zgrupowanie, ale od tego czasu nie zagrał w żadnym spotkaniu ligowym. Regularnie za to występuje w drugim zespole Kolejorza, który po dziewiętnastu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi.
- Mamy swoje cele, chcemy być najlepsi w trzeciej lidzie. Na razie wszystko idzie zgodnie z naszym planem. Mam nadzieję, że się nie zatrzymamy i będziemy dążyć do awansu do drugiej ligi - przyznaje napastnik Kolejorza, który wiosną w barwach rezerw zdobył osiem bramek. W ostatnim meczu popisał się podwójnym hat-trickiem.
Jego postępy na boiskach trzeciej ligi regularnie obserwuje sztab szkoleniowy pierwszego zespołu. Spotkanie ze Świtem Skolwin z perspektywy trybun oglądał Nenad Bjelica. - Rozmawiałem z trenerem. Pogratulował mi występu. Pochwalił też moje postępy i przyznał, że mój rozwój idzie w dobrym kierunku - relacjonuje rozmowę ze szkoleniowcem napastnik Kolejorza.
Duży wpływ na wysoką formę Tomczyka mają regularne treningi z pierwszym zespołem. - Dużo dał mi też obóz. Uświadomiłem sobie, że mogę grać na wysokim poziomie. Wiem teraz, że jeśli będę ciężko pracował, to jestem w stanie podnieść swoje umiejętności i zbliżyć się do gry w pierwszej drużynie. Myślę, że treningi na Bułgarskiej dużo mi dają. Przede wszystkim jeśli chodzi o pewność siebie - mówi 19-latek.
Wspomnianą przez niego pewność siebie buduje także wysoka skuteczność zawodnika, który strzela wiosną w każdym meczu. Ta cecha w przypadku napastnika jest niezwykle istotna. - Czuję, że moja praca idzie w dobrym kierunku. Gram w rezerwach, ale nie obrażam się na to. Staram się dawać z siebie maksa. Zależy mi na tym, żeby zrobić kolejny krok do przodu i grać regularnie w ekstraklasie. Myślę, że jestem już na to gotowy - kończy Tomczyk.
Zapisz się do newslettera