Spotkanie nie było zbyt emocjonującym widowiskiem. Najbliżej zdobycia bramki Lech był w 50 minucie, gdy do bezpańskiej piłki przed polem karnym dopadł Bartosz Bosacki. Po jego uderzeniu zespół Szinnika uratowała poprzeczka. Szczęście nie opuściło Rosjan do końca spotkania, bo tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego udało im się zdobyć zwycięską bramkę. Dawida Kręta z nabliższej odległości pokonał Maksim Zurawiliov.
Lech Poznań - Szinnik Jarosław 0:1 (0:0)
Lech (I połowa): Kotorowski - Kikut, Bosacki, Kucharski, Wojtkowiak - Injać, Bandrowski, Scherfchen, Quinteros - Pitry, Rengifo
Lech (II połowa): Kręt - Bosacki, Tanevski, Szyszka, Wojtkowiak - Zając, Bandrowski, Kononowicz, Henriquez - Pitry, Cueto
Zapisz się do newslettera