Skromna, ale istotna wygrana trampkarzy

Pierwsza połowa sobotniej konfrontacji upłynęła pod znakiem przewagi gospodarzy. Starali się oni rozmontować obronę swojego rywala przede wszystkim za pomocą ataków pozycyjnych. Lechici cierpliwie szukali luk w defensywie gdynian, ale przynajmniej w tej części gry jeszcze nie przynosiło im to rezultatów w postaci groźnych okazji pod bramką przyjezdnych. Ci z kolei skupili się głównie na obronie swojego pola karnego, do którego bardzo nie chcieli dopuszczać graczy Lecha. Swoich szans na objęcie prowadzenia szukali głównie w kontratakach, ale po żadnym z nich nie udało im się sprawić, by golkiper Mateusz Ludwikowski musiał poważnie interweniować.

Rywalizacja zyskała na dramaturgii w znacznym stopniu w jej drugiej odsłonie. Najpierw cieszyli się gospodarze, którzy zaskoczyli arkowców niespełna 120 sekund po wznowieniu. W tej sytuacji asystę stopera Jakuba Złocha na bramkę zamienił sprowadzony zimą do Kolejorza skrzydłowy Dawid Zięba. Podopieczni szkoleniowców Kardeli oraz Łągiewki mogli podwoić swój dorobek bramkowy po dobrej sytuacji napastnika Norberta Pacławskiego, ale tym razem najlepszy strzelec trampkarzy Lecha nie znalazł drogi do bramki przeciwnika. Jednym z bohaterów tego, uprzedzając fakty, zwycięstwa stał się za to Ludwikowski, który obronił rzut karny i tym samym uchronił swoją ekipę od straty gola. Jako że więcej trafień w sobotę już nie zobaczyliśmy, ta interwencja zadecydowała o wyniku końcowym.

Lech Poznań – Arka Gdynia 1:0 (0:0)

Bramka: Zięba (42.)

Lech Poznań: Mateusz Ludwikowski – Mihail Mazur, Aleksander Gazda, Jakub Złoch, Adrian Tymiński – Mateusz Wójcik (41. Antoni Przybylski), Jan Niedzielski, Kacper Madej (66. Jakub Czesiński) – Dawid Zięba (70. Oliwier Siuda), Norbert Pacławski, Igor Kornobis (50. Filip Karwacki)