PP: Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 k.4:5

Finałowe spotkanie Pucharu Polski Jose Mari Bakero postanowił rozpocząć z Semirem Stilicem na ławce rezerwowych. Za organizację gry poznaniaków odpowiedzialne było trio Dimitrije Injac, Ivan Djurdjević i Rafał Murawski.

Tak zestawiona linia pomocy Kolejorza w pierwszej połowie zdominowała grę w środku pola. Od początku inicjatywa należała do lechitów, którzy zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce. Na pierwszą groźną akcję kibice Lecha musieli jednak trochę poczekać. W 11 minucie w polu karnym dobrze znalazł się Murawski, który dośrodkował na długi słupek, ale dobrze ustawiony Manu zdołał uprzedzić Rudnevsa. Bramkarza Legii po raz pierwszy zatrudnił trzy minuty później Wilk, którego strzał z dystansu Skaba wybił ponad poprzeczkę. W 16 minucie lewą stroną w pole karne wpadł Krivets, jednak Białorusin uderzył minimalnie obok dalszego słupka bramki Legii. Piłkarze ze stolicy bramce Lecha zagrażali jedynie po stałych fragmentach gry. Najlepszą okazję mieli w 17 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego doszedł Astiz. Na szczęście Kotorowski w sobie wiadomy sposób złapał uderzenie hiszpańskiego obrońcy. W 28 minucie kibice Lecha wreszcie doczekali się gola. Z dystansu kapitalnie uderzył Injac i piłka idealnie wpadła w okienko bramki Skaby. W 40 minucie poznaniacy mogli podwyższyć na 2:0. Po świetnej indywidualnej akcji oko w oko ze Skabą stanął Murawski, jednak strzał pomocnika Kolejorza Skaba zdołał sparować na rzut rożny.

Od początku drugiej połowy obraz meczu uległ zmianie. Lech trochę się wycofał i oddał inicjatywę Legii. Warszawianie częściej byli przy piłce, ale nie mieli pomysłu na rozmontowanie dobrze grającej defensywy Kolejorza. Lech, choć atakował rzadziej bardziej zagrażał bramce rywala. W 52 minucie strzał z dystansu Murawskiego obronił Skaba. Natomiast cztery minuty później strzał Rudnevsa po podaniu Wilka przeleciał tuż nad poprzeczką. W 66 minucie legioniści niespodziewanie wyrównali. Na strzał z dystansu zdecydował się Manu, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki zdezorientowanego Kotorowskiego. Gol wyrównujący mobilizująco podziałał na podopiecznych Macieja Skorży i mecz nabrał dodatkowych rumieńców. Na dobre sytuacje trzeba jednak było poczekać do samej końcówki. W 87 minucie do prostopadłego podania wystartował Manu. Portugalczyk minął już Kotorowskiego, ale w ostatniej chwili uprzedził go wracający Wołąkiewicz. Po rzucie rożnym głową strzelał Hubnik, ale znów kapitalną interwencją na linii popisał się Kotorowski. Lech piłkę meczową miał w 90 minucie. Kiełb z lewej strony zszedł do środka i zdecydował się na strzał, jednak piłka ku rozpaczy kibiców Kolejorza piłka trafiła tylko w poprzeczkę i sędzia Paweł Gil musiał zarządzić dogrywkę.

Jej początek zdecydowanie należał do Legii, ale najlepszej okazji do zdobycia bramki dla stołecznej drużyny nie wykorzystał Hubnik, który z ośmiu metrów fatalnie spudłował. W końcówce pierwszej części dogrywki przebudzili się jednak poznaniacy. Znakomicie grał Kiełb, który na lewej stronie łatwo radził sobie z Rzeźniczakiem. I to właśnie Kiełb popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem, po którym w 105 minucie w sytuacji sam na sam ze Skabą znalazł się wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Mikołajczak. Napastnik Lecha trafił jednak wprost w Skabę i po pierwszych piętnastu minutach wynik nie uległ zmianie. Druga część dogrywki nie dostarczyła już takich emocji i o końcowym triumfie musiał zadecydować konkurs rzutów karnych.

W nich większą odpornością psychiczną wykazali się piłkarze Legii Warszawa, którzy wykorzystali wszystkie jedenastki". Natomiast w zespole Lecha pomylił się kapitan Bartosz Bosacki i to zawodnicy ze stolicy mogli się cieszyć ze zdobycia Pucharu Polski.

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 (1:0) k. 4:5

Bramki: 28. Injac - 66. Manu

Rzuty karne: 0:0 Bosacki (broni Skaba), 0:1 Cabral, 1:1 Stilić, 1:2 Komorowski, 2:2 Rudnevs, 2:3 Vrdoljak, 3:3 Mikołajczak, 3:4 Rzeźniczak, 4:4 Wołąkiewicz, 4:5 Wawrzyniak

Widzów: 18.500

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

Żółte kartki: Wilk, Bosacki, Rudnevs, Djurdjević, Wojtkowiak - Rzeźniczak, Vrdoljak, Hubnik, Wawrzyniak

Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez - Dimitrije Injac (67. Semir Stilić), Ivan Djurdjević - Sergei Krivets (102. Tomasz Mikołajczak), Rafał Murawski, Jakub Wilk (75. Jacek Kiełb) - Artjoms Rudnevs

Legia: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Dickson Choto (75. Alejandro Cabral), Inaki Astiz (46. Marcin Komorowski), Jakub Wawrzyniak - Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk - Manu, Miroslav Radović, Maciej Rybus (60. Michał Kucharczyk) - Michal Hubnik