W minioną sobotę drugi zespół Lecha Poznań awansował do II ligi, dzięki czemu od nowego sezonu będzie występował na centralnym poziomie rozgrywkowym. Jednak nie jest to pierwszy duży sukces tego zespołu, ponieważ w sezonie 1967/1968 Lech II Poznań dotarł aż do półfinału Pucharu Polski.
W 1967 roku lechici awansowali do II ligi i przez to musieli najpierw brać udział w Pucharze Polski na szczeblu okręgowym. W półfinale tych rozgrywek przegrali ze Stalą Ostrów Wielkopolski, przez co stracili szansę na udział w nich na poziomie krajowym. Jednak jak się okazało w finale na Stal czekały rezerwy Kolejorza, które w meczu rozgrywanym w Jarocinie wygrały 2:0 i dzięki temu doszło do nieoczekiwanej sytuacji, kiedy w Pucharze Polski występował zespół rezerw, a nie pierwsza drużyna niebiesko-białych. Jak się okazało zdecydowano, że niebiesko-biali będą występować nadal jako Lech II Poznań, ale skład był już najmocniejszy jaki można było wystawić.
W pierwszej rundzie lechici, po trudnym meczu, pokonali niżej klasyfikowany Darzbór Szczecinek (po golu Lecha Stępkowskiego) i nic nie wskazywało na to, że te rozgrywki będą przełomowe dla historii występów Lecha w Pucharze Polski. W 1/16 finału do Poznania przyjechała już mocna ekipa pierwszoligowa, ponieważ na Dębcu zameldował się Śląsk Wrocław. W regulaminowym czasie gry oraz po dogrywce padł remis 1:1 (bramka Jana Stępczaka) i sędzia zarządził serię rzutów karnych. W nich wykazał się bramkarz Andrzej Skrzypczak, który obronił dwie jedenastki, a lechici wygrali ostatecznie 4:3. W kolejnej rundzie niebiesko-białych czekał wyjazd do Świdnika na mecz z miejscową Avią. Spotkanie ponownie zakończyło się remisem 1:1 (bramka Edwarda Kuczki) i również tym razem o awansie zadecydowały lepiej wykonywane rzuty karne.
W ćwierćfinale do Poznania przyjechała drużyna GKS-u Katowice, a o awansie zadecydowały... rzuty karne. Ponownie bohaterem był bramkarz, ale tym razem był to Henryk Wittig. W regulaminowym czasie gry padł bezbramkowy remis, a w serii jedenastek obronił on dwa rzuty karne i zespół występujący pod szyldem "Lech II Poznań" awansował do półfinału Pucharu Polski. Była to pierwsza taka sytuacja w historii poznańskiego klubu. Jednak w tym momencie wiadomym było, że na dębiecki stadion przyjedzie naprawdę mocna ekipa i los sprawił, że był to utytułowany Górnik Zabrze. W składzie zabrzańskiego klubu były wtedy takie gwiazdy jak Hubert Kostka, Stanisław Oślizło, Zygfryd Szołtysik oraz oczywiście Włodzimierz Lubański. Była to drużyna, która kilka tygodni wcześniej występowała w ćwierćfinale Pucharu Europy i jak równy z równym rywalizowała z Manchesterem United z Bobbym Charltonem i Georgem Bestem w składzie. Ostatecznie lechici przegrali ten mecz 0:2 (bramki Szołtysika i Lubańskiego) i zakończyli swój udział w Pucharze Polski. Pomimo odpadnięcia był to pierwszy większy sukces drużyny z Poznania i przez to, że Kolejorz występował w nim jako Lech II Poznań, było to wydarzenie, które drugi raz nie powtórzyło się w jego 97-letniej historii.
Zapisz się do newslettera