Rezerwy Lecha Poznań zremisowały zaległe spotkanie 12. kolejki Betclic 3. Ligi z Zawiszą Bydgoszcz 1:1. Wynik tej rywalizacji otworzył Kamil Jakóbczyk, który wrócił do pełnej dyspozycji po urazie i strzelił swojego pierwszego gola w seniorskich rozgrywkach.
Napastnik miał niezwykle udany poprzedni sezon. 17-latek był najlepszym strzelcem juniorów starszych w Centralnej Lidze Juniorów U-19, wyjechał z pierwszym zespołem na zgrupowanie do Belek oraz zadebiutował w rezerwach w rozgrywkach 2. Ligi. Jakóbczyk w czerwcu rozpoczął treningi z drużyną trenera Nielsa Frederiksena i znalazł się w kadrze na obóz przygotowawczy we Wronkach. Niestety młody zawodnik doznał kontuzji mięśniowej, przez co musiał pauzować przez kilka tygodni.
- Ten uraz w okresie przygotowawczym był dużym ciosem. Nie podłamało mnie to jednak, traktowałem to jako wyzwanie, żeby wrócić jak najszybciej. Przekonałem się, że mogę sporo wyciągnąć z tego okresu. Drugi raz zdarzyła mi się ta kontuzja niestety podczas przygotowań, ale wyszedłem z tego silniejszy i uważam, że sporo mnie wzmocniła – mówi 17-latek.
Jakóbczyk pierwsze minuty w obecnej kampanii zagrał na początku października, kiedy pojawił się na boisku w drugiej połowie meczu juniorów starszych Lecha Poznań z Wartą Poznań (1:0). Tydzień później wyszedł w podstawowym składzie w spotkaniu z Lechią Gdańsk (2:0), w którym strzelił gola. 17-latek kolejną ofensywną liczbę dołożył już w rezerwach, kiedy asystował Igorowi Kornobisowi w starciu z Cartusią Kartuzy (3:1). W zaległej potyczce z Zawiszą Bydgoszcz (1:1) obaj panowie zamienili się rolami i to obrońca podawał do napastnika, który wyprowadził Lecha na prowadzenie.
- Zostałem dobrze przygotowany na ten powrót przez trenerów motorycznych oraz sztab. Dostałem sporo wsparcia w tych pierwszych meczach zarówno w juniorach starszych, ale też w rezerwach. Po tej kontuzji złapałem większą masę ciała, która pozwala mi być silniejszym na boisku. Złapałem też większą pewność siebie i uważam, że dobrze wkomponowałem się w drużynę. Zdobyta bramka na pewno cieszy, bo to mój pierwszy gol w seniorach, ale trzeba iść dalej, patrzeć wprzód oraz pracować cały czas ciężko, żeby tych trafień było coraz więcej – opowiada Kamil Jakóbczyk.
Zapisz się do newslettera