Z kolei w końcówce spotkania z Białą Gwiazdą po starciu z Brazylijczykiem Cleberem, boisko na noszach i z grymasem bólu na twarzy opuścić musiał Sławomir Peszko. Stłuczenie mięśnia czworogłowego uda uniemożliwiło skrzydłowemu Lecha kontynuowanie gry w tym meczu. Na szczęście uraz nie jest zbyt poważny i wszystko wskazuje na to, że piłkarz podobnie jak Bosy" będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na czwartkowe spotkanie.
- Dziś już wszystko wygląda dobrze. Sławek ma niewielki krwiak na udzie, ale podobnie jak Bartek Bosacki wziął udział w dzisiejszym treningu - dodaje lekarz Lecha.
Zapisz się do newslettera