W spotkaniu 30. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań bezbramkowo zremisował w Łodzi z Widzewem. Kolejorz ostatecznie kończy sezon na czwartym miejscu, dającym prawo gry w Lidze Europy.
Faworytem tego spotkania był zespół poznańskiego Lecha i od początku podopieczni Mariusza Rumaka narzucili gospodarzom swoje warunki. Z przewagi optycznej Kolejorza niewiele jednak wynikało, a z każdą minutą mecz stawał się coraz bardziej wyrównany. Pierwszą groźną okazję poznaniacy stworzyli sobie w 21 minucie, gdy po dośrodkowaniu Możdżenia celnie główkował Kikut. Mielcarz był jednak dobrze ustawiony i pewnie złapał piłkę. Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później. Z rzutu wolnego przymierzył Matusiak, ale Kotorowski był czujny i nie dał się zaskoczyć. W 28 minucie na prawej stronie z piłką zatańczył Kaczmarek i dośrodkował w pole karne, jednak strzał głową Mrozińskiego był niecelny. Lech raz jeszcze zaatakował w 37 minucie. Tym razem z lewej strony dośrodkował Możdżeń, do piłki doszedł Ślusarski, ale jego ekwilibrystyczny strzał minął światło bramki i do przerwy bramek nie było.
Początek drugiej połowy podobnie jak końcówka pierwszej był bardzo wyrównany. Oba zespoły miały spory problem ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich i swojego szczęścia próbowały przede wszystkim w uderzeniach z dystansu. Spośród lechitów próbowali Wojtkowiak i Możdżeń. Ten pierwszy uderzył za słabo, a Możdżeń w ogóle nie trafił w światło bramki. Widzew był bardziej precyzyjny. Dwukrotnie celnie strzelał Okachi, a po razie Ostrowski i Matusiak, ale za każdym razem na posterunku był Kotorowski. Bramkarzowi Lecha największe problemy sprawiło uderzenie Okachiego z 52 minuty, które golkiper Kolejorza z najwyższym trudem przeniósł nad poprzeczkę. Wraz z upływem czasu drugiej połowy coraz częściej do głosu dochodzili lechici. W 73 minucie poznaniacy stworzyli sobie znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Żegnający się z Lechem Stilić w swoim stylu posłał kapitalną piłkę do Rudneva. Ten znalazł się w sytuacji sam na sam, ale za długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońcy Widzewa wyjaśnili sytuację. W 81 minucie Stilić znów popisał się cudownym podaniem nad głowami obrońców do Rudneva. Reprezentant Łotwy tym razem zdołał oddać strzał, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Pankę. Atakujący do końca Lech był bliski szczęścia w 90 minucie. Po dośrodkowaniu Stilica do strzału głową doszedł Kamiński, ale znakomitym refleksem błysnął Mielcarz. Zwycięską bramkę Kolejorz mógł zdobyć jeszcze w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Stilica z rzutu wolnego głową minimalnie niecelnie strzelał Wojtkowiak i ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Widzew Łódź - Lech Poznań 0:0
Widzów: 4000
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Żółte kartki: Mroziński - Henriquez, Injac, Tonev
Widzew: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Mindaugas Panka, Hachem Abbes, Marcin Jakub Bartkowski - Piotr Mroziński - Krzysztof Ostrowski (63. Souheil Ben Radhia), Princewill Okachi, Marcin Kaczmarek - Radosław Matusiak (63. Przemysław Oziębała), Mahdi Ben Dhifallah (81. Mariusz Rybicki)
Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut (46. Grzegorz Wojtkowiak), Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Dimitrije Injac, Rafał Murawski - Mateusz Możdżeń, Aleksandar Tonev, Vojo Ubiparip (46. Artiom Rudnev) - Bartosz Ślusarski (64. Semir Stilić)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe