- Mój cel jest prosty. Chcę zadebiutować w ekstraklasie. Muszę udowodnić, że nie znalazłem się tutaj przez przypadek - mówi obrońca Kolejorza Marcin Wasielewski. Kilka dni temu 22-letni piłkarz podpisał nową umowę z poznańskim klubem.
Dziesięć lat temu na stadionie przy Bułgarskiej występował Marcin Wasilewski. Po odejściu ze stolicy Wielkopolski trafił do belgijskiego Anderlechtu Bruksela, a obecnie jest piłkarzem Leicester City, aktualnego mistrza Anglii. W międzyczasie grał w reprezentacji Polski. Z orzełkiem na piersi wystąpił w 60 spotkaniach. Podobnie jak obecny piłkarz Lecha Wasilewski gra na pozycji prawego defensora. - Wciąż nas mylą. Często mówią na mnie Wasilewski - denerwuje się zawodnik.
Trudno jednak się dziwić. Zbieżność imion, ale także podobne nazwiska. Co więcej Wasielewski dość nieoczekiwanie trafił do pierwszej drużyny Lecha. Po przyjściu na Bułgarską trenera Nenada Bjelicy zagrał w grze kontrolnej z Olimpią Grudziądz. Nieco z konieczności, bo ze względu na przerwę reprezentacyjną nowy szkoleniowiec Kolejorza nie miał wielu zawodników do gry. Wasielewski za swój występ zebrał dobre opinie i pozostał w pierwszym zespole na stałe.
Kilkanaście dni po swoim debiucie w pierwszej drużynie został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Póki co usiadł w nich na ławce rezerwowych, ale okazji do występu nie miał. Regularnie występuje natomiast w zespole rezerw. Tak było też w ostatni weekend. - Ciężko pracuję i walczę o to, żeby zagrać w pierwszej drużynie. Na treningach staram się pokazać swoje zaangażowanie. Jestem walecznym zawodnikiem. Mam nadzieję, że trener to docenia - przyznaje młody lechita.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu jego szanse na debiut w lidze były zdecydowanie mniejsze. Wasielewski odszedł z Lecha latem 2012. - Kocham grę w piłkę i nie wyobrażałem sobie, żeby zrezygnować z futbolu - mówi piłkarz Kolejorza. Aby wykonać krok do przodu musiał wykonać cztery wstecz. Przez rok występował w grającym w B-klasie zespole poznańskiej "Trzynastki" Później trafił do trzecioligowej Unii Swarzędz. Latem 2015 roku otrzymał zaproszenie na dwutygodniowe testy sportowe do… Kolejorza.
Na nich zaprezentował się z bardzo dobrej strony i dołączył do zespołu prowadzonego przez Ivana Djurjdevicia. W styczniu 2016 roku zagrał w sparingu Lecha z Wigrami Suwałki. W poprzednim sezonie był jednak przede wszystkim podstawowym zawodnikiem drugiego zespołu Lecha. Wystąpił w niemal wszystkich spotkaniach. Grał na pozycji prawego obrońcy, skrzydłowego, a także w środku pola. - Mogę grać na kilku pozycjach. Prawa obrona też mi nie przeszkadza - zaznacza Wasielewski, który właśnie jako prawy defensor dołączył do pierwszego zespołu.
22-latek zwiększył rywalizację w zespole. Dzięki jego włączeniu do pierwszej drużyny trener Nenad Bjelica ma do swojej dyspozycji czterech bocznych obrońców. Poza Wasielewskim są nimi Tamas Kadar, Robert Gumny i Tomasz Kędziora. I to z tym ostatnim "Wasyl" toczy bezpośrednią rywalizację o miejsce w składzie. Podobnie jak starszy od niego o czternaście lat Wasilewski ma szansę gry na prawej stronie defensywy.
Musi jednak wygryźć ze składu Kędziorę, który jest jego rówieśnikiem. Podobnie jak Wasielewski, Kędziora urodził się w 1994 roku. W barwach Kolejorza rozegrał już 127 spotkań. W trzech z nich zakładał opaskę kapitana. Poza tym jest kapitanem reprezentacji Polski do lat 21. W obecnym sezonie „Kendi” zagrał we wszystkich spotkaniacj Kolejorza od pierwszej do ostatniej minuty. Wasielewski pokazał jednak, że potrafi walczyć o swoje. A jego najbliższym celem jest debiut.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe