Ostatnie trzy mecze z rzędu w pełnym wymiarze czasowym rozegrał w drużynie Lecha Poznań jego wychowanek, Jakub Moder. Były to zarazem jego pierwsze oficjalne występy w zespole szkoleniowca Dariusza Żurawia w wyjściowym składzie, ale 20-latek wysłał nimi jasny sygnał swojemu trenerowi, że ten w przyszłości może na niego liczyć.
Początek sezonu upłynął dla środkowego pomocnika pod znakiem… czekania na swoją szansę. Aż do starcia z Chrobrym Głogów w ramach Totolotek Pucharu Polski rozegrał on bowiem jedynie 5 minut w swojej nominalnej ekipie. Na murawie pojawił się z ławki raz, a miało to miejsce w starciu w Łodzi z ŁKS-em. Znacznie częściej pojawiał się za to w składzie drugiej drużyny, w której uzbierał siedem spotkań oraz zanotował jedną asystę. Co najważniejsze, pozostawał jednak dzięki temu w rytmie meczowym i kiedy wobec kontuzji Pedro Tiby przyszło mu zastąpić Portugalczyka w Głogowie, był na takie wyzwanie gotowy.
Sam Moder mógł liczyć na udany w swoim wykonaniu pojedynek z pierwszoligowcem, ponieważ w minionych rozgrywkach uzbierał blisko 2200 minut na boiskach zaplecza ekstraklasy. Na ten dorobek złożyło się 31 gier w barwach Odry Opole, do której wychowanek niebiesko-białych został wypożyczony latem 2018 roku. Ubiegła kampania oznaczała dla niego postawienie pierwszego poważnego kroku w seniorskiej piłce na szczeblu centralnym. Przeciwko Chrobremu zadebiutował więc co prawda w Kolejorzu w wyjściowej "11", ale o nowym środowisku rywalizacji jeszcze nie mogło być mowy. Świeżo upieczony reprezentant Polski do lat 21 wywiązał się ze swoich zadań w niezłym stylu i przyczynił się do zwycięstwa Lecha 2:0 oraz awansu do kolejnej rundy krajowego pucharu.
Inny charakter już miał dla 20-latka występ od pierwszej minut w Zabrzu. Debiut od początku na najwyższym krajowym poziomie, przeciwnikiem niepokonany dotąd na swoim terenie Górnik, potrzeba przełamania swojego zespołu w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Jak zareagował na takie okoliczności młody piłkarz? Tak, że po tym meczu został wybrany przez widzów stacji Canal+Sport zawodnikiem… całej kolejki. Po końcowym gwizdku mógł pochwalić się premierową asystą w ekstraklasie, największą liczbą podań, wygranych pojedynków, wykonanych zwodów i odbiorów w swojej ekipie, a także wartością InStat Index na wysokim poziomie 338. Moder ponadto jako pierwszy lechita w tym sezonie złamał barierę 12 przebiegniętych kilometrów w ligowym meczu. - Po to trenuję, po to jestem w pierwszym zespole, żeby być gotowym na takie spotkanie. Czekałem na nie, a więc żadnej tremy nie było - mówił skromnie po wygranym przez niebiesko-białych 3:1 spotkaniu pomocnik.
Kolejny krok przyszło mu postawić minionej soboty, kiedy to na Bułgarską zawitała Wisłą Kraków. Tym spotkaniem potwierdził, że świetny występ przed tygodniem nie był dziełem przypadku. Urodzony w Szczecinku zawodnik ponownie przejawiał sporą ochotę do gry ofensywnej, oddał cztery strzały, wygrał 10 pojedynków, wykonał 44 podania, a do tego zaliczył 3 odbiory. Na następne szanse w Kolejorzu przyjdzie mu jednak poczekać blisko dwa tygodnie, ponieważ teraz przebywa na zgrupowaniu kadry selekcjonera Czesława Michniewicza. - Czuje się w dobrej dyspozycji i trochę szkoda, że ta przerwa wypada w tym momencie. Po powrocie z kadry muszę jednak cały czas grać tak samo - nie ma wątpliwości wychowanek.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe