- Wracając do Kolejorza moim celem było grać jak najwięcej. Chciałem, aby tak to wyglądało i będę dalej do tego dążył - mówi zawodnik Lecha Poznań, Tymoteusz Puchacz.
"Nie ma meczu bez Puchacza" - można by rzec spoglądając w statystyki gier lechitów w poszczególnych spotkaniach. Niezależnie od rodzaju rozgrywek 20-latek wystąpił w każdym z dwudziestu dwóch starć rozegranych do tej pory. Wyłącznie pięć razy meldował się na boisku wchodząc z ławki rezerwowych. - To poparte ciężką pracą na obozie i treningach. Wracając tutaj moim celem było grać jak najwięcej. Chciałem, aby tak to wyglądało i będę dalej do tego dążył - mówi wychowanek Kolejorza.
Od początku sezonu Tymoteusz Puchacz udowadnia, że jest zawodnikiem uniwersalnym. Pomimo że jego nominalna pozycja to lewa strona obrony, zdecydowanie częściej zdarza mu się grać na skrzydle. - Nie mam pozycji, jest lewa strona. Obrona, skrzydło - to dla mnie bez różnicy. Wielokrotnie podkreślałem, że na ich obu czuję się dobrze - przyznaje zawodnik.
To właśnie na bokach linii pomocy toczy się największa rywalizacja o miejsce w składzie niebiesko-białych. Akces do gry na tych pozycjach zgłasza bowiem aż sześciu zawodników. Stąd stosunkowo często trener Dariusz Żuraw decyduje się na rotacje właśnie na lewej oraz prawej stronie boiska.
- To świadczy o jakości drużyny - przyznaje Puchacz. - Oby takich sytuacji było jak najwięcej, ponieważ trener może wybrać spośród kilku wariantów, co jest dobre dla zespołu - dodaje.
Najbardziej zauważalną zmianą w tegorocznych rozgrywkach PKO Ekstraklasy jest nakaz gry o statusie młodzieżowca. O ile niektóre zespoły musiały począć pewne starania, aby ten obowiązek wypełnić, dla Lecha od początku nie był on problemem. Pod względem kadrowym był to bowiem najlepiej przygotowany zespół do nowych ligowych realiów.
- Decyduje to, kto jest w lepszej formie w danym momencie. Gdy tak jak w meczu z Zagłębiem jest nas na boisku sześciu, oznacza to, że pięciu wygrało rywalizację o miejsce w składzie, bo jeden grać musi. W Lechu ten przepis (wymóg gry młodzieżowca - przyp.red.) nie funkcjonuje tak, jak w innych klubach - kwituje 20-latek.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe