Sezon należał do Rumaka

Mariusz Rumak został trenerem Kolejorza 27 lutego. Objął zespół, gdy ten plasował się na dziewiątej pozycji ze stratą dziesięciu punktów do lidera i sześciu do podium. Otrzymał zadanie zakwalifikowania się do europejskich pucharów. - Jak to dobrze mieć w klubie pod ręką szkoleniowca, który może w trudnym momencie przejąć drużynę, którą doskonale zna i poprowadzić ją do przezwyciężenia kryzysu. Rumak objął zespół w bardzo trudnym momencie, w którym wydaje się, że wszyscy musieliśmy się trochę wyleczyć z trenera Bakero i jego niekonwencjonalnych ustawień zespołu, często chwalenia wszystkiego, chociaż wyniki były beznadziejne. To był trudny moment dla Rumaka, ale sobie z nim świetnie poradził - uważa dziennikarz Radia Merkury Krzysztof Ratajczak.

- Zmiana trenera była momentem przełomowym. To był dla nas dodatkowy bodziec. Wiemy, w jakiej byliśmy sytuacji po odejściu trenera Bakero. Każdy z nas zwątpił w swoje umiejętności. W szatni nie było przyjemnie, ale to się zmieniło - dodaje obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.

Początki pracy trenera Rumaka nie były jednak zbyt udane. Kolejorz odpadł w ćwierćfinale Pucharu Polski z Wisłą Kraków, a także po fatalnej grze przegrał 0:2 w Białymstoku z Jagiellonią. Po tej porażce strata Lecha do lidera wynosiła już czternaście punktów, a do podium dziewięć. - Zaczęliśmy więcej pracować, ale początki nie były dobre i było ciężko. Później jednak za pracą przyszły wyniki. Punkty może trochę ciułaliśmy, ale dogoniliśmy czołówkę, mamy puchary i za to chwała trenerowi - uważa Wołąkiewicz.

Przełamanie nastąpiło w ligowym meczu ze Śląskiem. Kolejorz wygrał na własnym boisku 2:0 i rozpoczął serię meczów bez porażki, którą kontynuował już do końca sezonu. Na kolejkę przed końcem Lech zapewnił sobie już awans do europejskich pucharów, a teoretycznie wciąż liczył się w walce o mistrzostwo.

- Mariusz Rumak spisał się świetnie, choć niektórzy zarzucali mu na początku, że był zbyt pewny siebie. Szkoleniowiec nie może być jednak bezpłciowy. Pokazał, że jest trenerem bardzo ambitnym, który chce osiągnąć coś w wielkiej piłce. Do tej pory udowadniał w piłce młodzieżowej, że jest świetnym fachowcem. Czasem to przechodzenie z piłki juniorskiej do futbolu seniorskiego jest bardzo trudne. W przypadku Rumaka odbyło się to bezboleśnie. Uważam, że należy mu zaufać nawet w momencie kryzysu, bo taki pewnie też w końcu nadejdzie. Myślę, że Mariusz Rumak jest już na tyle wytrawnym trenerem i poukładanym mentalnie, że poradzi sobie z taką sytuacją - twierdzi Krzysztof Ratajczak.