Zawodnicy Lecha Poznań przygotowują się do wznowienia rozgrywek. W środę, 27 maja w ramach ćwierćfinału Totolotek Pucharu Polski zmierzą się z zespołem Stali Mielec. - To bardzo niebezpieczny zespół, będący jednym z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy - mówi Michał Wieczorek, prezes zarządu ligowego rywala mielczan, Warty Poznań.
Coraz bliżej powrotu zmagań, a dokładniej 13 dni! Za tyle bowiem zawodnicy trenera Dariusza Żurawia zmierzą się ze Stalą Mielec w ramach Totolotek Pucharu Polski, kończąc tym samym dwa miesiące piłkarskiej posuchy. Trzeci wyjazd na Podkarpacie w ramach tegorocznych rozgrywek zapowiada się niezwykle interesująco. Mielczanie wymieniani są w gronie głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy, co potwierdzają pozycją zajmowaną w tabeli - trzecia lokata z wyłącznie dwoma punktami straty do miejsca gwarantującego bezpośrednią promocję. Ekipa szkoleniowca Dariusza Marca przystąpiła do tego sezonu z hasłem "W drodze po dawny blask" i prezentowaną dotychczas postawą udowadniała, że to nie tylko pusty slogan.
- To bardzo niebezpieczny zespół, będący jednym z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy - mówi Michał Wieczorek, prezes zarządu ligowego rywala mielczan, Warty Poznań. - Zimą sporo się zmieniło w drużynie, dokonano pewnych przetasowań, ale w kadrze, którą dysponuje trener Dariusz Marzec odnajdziemy kilka ekstraklasowych nazwisk tj. Mateusz Mak czy Mateusz oraz Michał Żyro. Nie skreślałbym ich tak łatwo - dodaje.
Gracze Stali Mielec w ostatnim tygodniu kwietnia zostali poddani izolacji sportowej, by wkrótce rozpocząć treningi na boisku w dwuosobowych grupach. Negatywne wyniki testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 umożliwiły im zwiększenie liczby osób uczestniczących w zajęciach do sześciu, jednak pierwszoligowcy (w grze o Puchar Polski pozostaje również Miedź Legnica - przyp.red.) czuli się pokrzywdzeni względem ekstraklasowych rywali. - Stal przeszła testy we wtorek, 5 maja, ale nie mogła brać udziału w treningach czternastoosobowych. Uchwała dopuściła bowiem wyłącznie kluby ekstraklasy do takich zajęć. Jeśli chodzi o pierwszą i drugą ligę, mogliśmy ćwiczyć w sześć osób - wyjaśnia Wieczorek.
Stan ten nie utrzymał się długo, ponieważ w celu wyrównania szans zespoły otrzymały zgodę na treningi w takiej samej liczbie osób. Od poniedziałku, 11 maja mielczanie spotykają się na boisku w komplecie i nie ukrywają, że nie mogą doczekać się spotkania z Lechem.
- Nie możemy doczekać się tego meczu. Niestety, odbędzie się on bez udziału publiczności. Szkoda, bo na pewno mielecki stadion byłby zapełniony w całości. Mamy swój cel i mimo tej całej sytuacji zrobimy wszystko, żeby go zrealizować - przyznaje na łamach oficjalnej stronie podkarpackiego klubu, pomocnik Maciej Domański.
W czwartek, 14 maja mijają dwa miesiące od niedoszłego meczu Lech Poznań - Legia Warszawa, który miał zapoczątkować piłkarski maraton zawodników trenera Dariusza Żurawia. Światowy futbol po pauzie wymuszonej przez rozprzestrzenianie się koronawirusa budzi się ze złego snu, ale nowa rzeczywistość, w której przyjdzie nam funkcjonować pozostaje niewiadomą. - Trudno powiedzieć, czego możemy się spodziewać po tym meczu. Uważam, że ta przerwa mogła zaprzepaścić, ale także zwiększyć szansę Stali na awans, bo niewiadomą w tym momencie jest forma obu drużyn. Tym bardziej, że przed Pucharem Polski nie zostaną rozegrane sparingi - kwituje prezes zarządu ligowego rywala mielczan.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe