W meczu Totolotek Pucharu Polski z Resovią po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowym składzie Lecha Poznań znalazł się jego wychowanek, Filip Marchwiński. 17-letni pomocnik wykorzystał szansę w najlepszy możliwy sposób, ponieważ odwdzięczył się za zaufanie trenerowi Dariuszowi Żurawiowi bramką i udziałem przy dwóch innych golach swojej ekipy.
Swoje premierowe spotkanie w bieżącej kampanii niebiesko-biali rozegrali 20 lipca w ramach 1. kolejki PKO Ekstraklasy. Od tego dnia Marchwiński czekał cierpliwie na swoją szansę od początku meczu, pojawiając się na boisku w pierwszym zespole Kolejorza jedynie wchodząc z ławki. Aż do minionego wtorku taka sytuacja miała miejsce cztery razy. Za każdym razem lechici rywalizowali w lidze, w której pomocnik uzbierał łącznie 67 minut, zaliczając jedno trafienie w pojedynku z Wisłą Kraków. Znacznie częściej występował on w ekipie rezerw, w której rozegrał sześć meczów i strzelił gola w konfrontacji z Widzewem Łódź.
Nadzieję na bardziej regularną grę w zespole szkoleniowca Żurawia młodemu piłkarzowi dała rywalizacja z minionego weekendu, kiedy to Lech podejmował Zagłębie Lubin. Wychowanek Kolejorza dostał wtedy od swojego opiekuna nieco ponad pół godziny. W starciu z klubem z Rzeszowa wyszedł już w podstawowej „jedenastce” i w jego trakcie potrafił wpłynąć na końcowy wynik. Przy dwóch pierwszych akcjach bramkowych swojej drużyny sam brał udział, a po upływie blisko godziny pokonał bramkarza Resovii wykorzystując ładne podanie Kamila Jóźwiaka.
Po zakończeniu wygranego przez jego zespół 4:0 spotkania gracz nie ukrywał zadowolenia z powodu szansy, którą otrzymał we wtorek. - Pracowałem na nią ciężko i czuję, że udało się ją wykorzystać. Czekam na kolejne. Mam nadzieję, że jeśli dalej będę się tak mocno starał, tych okazji do gry będzie coraz więcej - podkreśla Marchwiński.
Następna taka okazja już w tę sobotę, kiedy lechici zmierzą się w ekstraklasie z Pogonią w Szczecinie w ramach 14. kolejki PKO Ekstraklasy. - Potrzebowaliśmy wysokiej wygranej, żeby nabrać tej pewności siebie i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Ja też sam mogę z nadzieją czekać na ten mecz, bo udało mi się dać drużynie kilka pozytywów w spotkaniu z Resovią - cieszy się zawodnik, dla którego ewentualny występ w stolicy Zachodniopomorskiego od początku oznaczałby pierwszą taką sytuację w lidze w tych rozgrywkach.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe