W 23. kolejce drugiej ligi rezerwy Lecha Poznań przegrały na swoim obiekcie z Radunią Stężyca 1:2. Bramkę dla drugiej drużyny Kolejorza zdobył Szymon Pawłowski po rzucie karnym. Niebiesko-Biali przegrali pierwsze spotkanie w 2024 roku.
To naprawdę bardzo dobry start rundy wiosennej w wykonaniu drugiej drużyny Kolejorza. Niebiesko-Biali do niedzielnego starcia z Radunią Stężyca przystępowali jako drużyna niepokonana w 2024 roku, która do tej pory wygrała dwa mecze (2:1 z Olimpią Elbląg i 2:0 ze Skrą Częstochowa), a w jednym podzieliła się punktami z rywalem (0:0 z Olimpią Grudziądz).
Z kolei niedzielny przeciwnik z Pomorza od początku rundy nie wygrał spotkania. Ba, ostatnie trzy punkty ekipa ta zanotowała 12 listopada, a na obiektach Akademii Lecha Poznań - poza wygraną - chcieli również zmazać plamę po zeszłotygodniowej porażce z ostatnią w tabeli Sandecją Nowy Sącz.
W składzie rezerw znaleźli się m.in. Maksymilian Dziuba i Norbert Pacławski, którzy w sobotni wieczór byli z pierwszą drużyną Kolejorza w Zabrzu. Z kolei Ksawery Kukułka i Tomasz Cywka pauzowali za cztery żółte kartki, więc na lewej stronie zagrał Karol Kalata, na prawej Maciej Orłowski, a na stoperze Maciej Wichtowski oraz Bartosz Tomaszewski.
Początek tego starcia to wyraźna przewaga Lecha w posiadaniu piłki, ale bez wielu sytuacji bramkowych. Pierwszy strzał, który warto odnotować, to ten Kalaty zza pola karnego z rzutu wolnego, jednak piłka poszybowała ponad poprzeczką. Z kolei pierwszy gol padł w 23. minucie, kiedy napastnik Raduni Mateusz Kuzimski wykorzystał błąd niebiesko-białej defensywy i zdobył swoją trzynastą bramkę w tym sezonie.
Lechici po raz pierwszy w tym roku musieli gonić wynik. I świetną okazję na wyrównanie mieli tuż po rozpoczęciu drugiej części gry. Pacławski otrzymał piłkę w polu karnym, przewrotką próbował pokonać bramkarza gości, który jednak końcami palców obronił ten strzał. Kilka minut później próbował Dziuba, ale futbolówka po jego technicznym uderzeniu przeleciała nad bramką Raduni.
Zespół ze Stężycy miał swoje okazje, jednak dobrze spisywała się cała defensywa Lecha z Mateuszem Pruchniewskim na czele. Ale im bliżej końca meczu tym bardziej ofensywa Kolejorza próbowała doprowadzić do wyrównania (m.in. piłka po centrze Dziuby trafiła w poprzeczkę). W końcu wydawało się, że Niebiesko-Biali spotkanie to zakończą z jednym punktem, bo tuż pod koniec meczu faulowany w polu karnym był Maksym Pietrzak. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł wprowadzony po przerwie Szymon Pawłowski, który ostatecznie dopisał do swojego konta szóste trafienie w sezonie.
Niestety w ostatniej minucie niedzielnego starcia goście ze Stężycy ponownie wyszli na prowadzenie. Faulowany w polu karnym był Michał Biskup (ten zawodnik chwilę wcześniej sam sprokurował "jedenastkę" w swoim polu karnym) i sam wpisał się na listę strzelców. Tutaj jednak należy podkreślić, że Pruchniewski obronił strzał z jedenastu metrów, nie poradził już sobie jednak z dobitką.
Tym samym Kolejorz po raz pierwszy w 2024 roku zszedł z boiska bez punktów. Kolejne spotkanie lechici zagrają w sobotę, 16 marca o 13:00. Rywalem będą rezerwy Zagłębia Lubin.
Bramki: Pawłowski (90.+4 - karny) - Kuzimski (23.), Biskup (90.+5 - karny)
Kartki: Niedzielski, Pacławski, Olejnik - Kasprzak
Lech II Poznań: Mateusz Pruchniewski - Maciej Orłowski, Maciej Wichtowski, Bartosz Tomaszewski (46. Kacper Orzechowski), Karol Kalata - Jan Niedzielski (46. Patryk Olejnik), Maksym Czekała (46. Szymon Pawłowski), Maksymilian Dziuba - Igor Kornobis (76. Maksym Pietrzak), Norbert Pacławski, Igor Stankiewicz (65. Kamil Jakóbczyk)
Radunia Stężyca: Kacper Tułowiecki - Hubert Zwoźny, Tomasz Dejewski, Roko Kurtović, Jonatan Straus - Jakub Kwiatkowski (69. Wojciech Łuczak), Bartłomiej Kasprzak (59. Michał Biskup), Paweł Czajkowski, Wojciech Zieliński, Matej Mršić (59. Wojciech Słomka) - Mateusz Kuzimski (72. Danu Spătaru)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe