2008-03-28 00:00 krzyż

Nici z poświątecznego lenistwa - rozmowa z Marcinem Zającem

Lechici są już gotowi do starcie z Ruchem Chorzów. Dla sobotnich gospodarzy mecz będzie prestiżowy, bo nie dość że grają z uznaną marką z Poznania, to spotkanie rozegrane zostanie na Stadionie Śląskim. Jesienią ,,Kolejorz" pokonał Ruch aż 6:2, więc chorzowianie z pewnością będą chcieli zmyć tę plamę z honoru. Uniemożliwić im to ma autor dwóch trafień we wrześniowej batalii - Marcin Zając, który o świętach już zapomniał.

W jakich jesteście nastrojach przed wyjazdem do Chorzowa na pierwszy mecz po świętach - przeciwko Ruchowi?
Nastrój się nie zmienia. Wszystkich rywali traktujemy poważnie i nie może być mowy o żadnym poświątecznym lenistwie czy rozluźnieniu. Ostatnio widać wyraźnie dużą poprawę w elemencie, który przeszkadzał nam jesienią, czyli grze na wyjazdach. Wygraliśmy już w Zabrzu i Bełchatowie. Nie widzę przeszkód, by powtórkę zafundować kibicom w Chorzowie. Do tej pory po wznowieniu rozgrywek nie polegliśmy na obcym terenie, a to dobry prognostyk. Nie ukrywam, że jedziemy po trzy punkty.

Zagracie na śląskim gigancie. Cieszy Cię to?
Dla nas to lepiej. Lubimy liczną publiczność, do której przywykliśmy w Poznaniu, jak mało która drużyna w Polsce. Poza tym Ruch nie gra u siebie i mimo że przyjdą na mecz chorzowscy kibice, to jednak piłkarze tylko połowicznie będą mogli czuć się jak w domu. Sam już kiedyś występowałem na tym stadionie w barwach reprezentacji Polski przeciwko Węgrom i grało mi się dobrze. Mam nadzieję, że szczęście będzie po naszej stronie.

Jesienią wręcz rozgromiliście chorzowian, którzy wracali z Poznania z ciężkim bagażem sześciu piłek w siatce.
Z jednej strony jest to dziś dla nas atut, ale z drugiej dodatkowa presja, bo jeśli powinie się noga to już wyobrażam sobie komentarze w prasie. Ale my staramy się nie myśleć o tym co było i patrzeć jedynie do przodu. Czeka nas zupełnie inny mecz, nie mający nic wspólnego wydarzeniami sprzed pół roku. Ruch jest silnym zespołem, prezentuje futbol na wysokim poziomie - zwłaszcza w roli gospodarza. Musimy im się przeciwstawić konsekwentną grą, tak jak to robiliśmy w konfrontacjach z Górnikiem Zabrze i GKS-em Bełchatów. Potrzebujemy punktów.

Powiedziałeś, że te mecze nie mają ze sobą nic wspólnego, ale grają przecież ci sami ludzie. Skoro byliście w stanie rozgromić Ruch jesienią to teraz też jest to możliwe, prawda?
No oczywiście. Będziemy się strać, ale to nie będzie na pewno łatwe spotkanie. Oni potrafią grać nieźle w piłkę, co udowodnili także w Poznaniu, bo dopiero w drugiej połowie zaaplikowaliśmy im cztery gole. Sam bardzo uważnie obserwuję polską ekstraklasę i moim zdaniem piłkarze z Chorzowa są zdecydowanie najsilniejszym z beniaminków.

Brak Rengifo będzie dużym osłabieniem?
Z pewnością. Jest naszym czołowym napastnikiem, w tej rundzie strzelił już dwie bramki i nie mam wątpliwości, że odczujemy jego brak. Ale z drugiej strony nie ma co robić tragedii, bo w Lechu nie ma ludzie niezastąpionych. Mamy solidnych rezerwowych. Trener już nie raz tak tasował składem, że graliśmy w bardzo różnych zestawieniach. Jestem pewien, że na sobotę również coś ciekawego wymyśli.

Mówisz, że w Lechu nie ma zawodników niezastąpionych. W ubiegłej kolejce, Piotr Reiss usiadł na ławce rezerwowych - pierwszy raz od dawna w sytuacji, gdy nie miał żadnego urazu. Jak to wpływa na drużynę?
Było to dla nas wielkie zaskoczenie. Piotrek jest dziś nieodłącznym elementem Lecha Poznań, człowiekiem z którym kojarzy się ten klub. Zawsze wychodził w pierwszej jedenastce. Tym razem trener postanowił zrobić inaczej i wziął na siebie ciężar odpowiedzialności. Trzeba się z tym pogodzić. Mimo wszystko wygraliśmy wysoko.

Od kilku rund powtarza się sytuacja, że Lech startuje gorzej, ale w pewnym momencie przychodzi nagły zwrot i zaczyna wygrywać mecz za meczem. Myślisz, że pokonanie Bełchatowa to właśnie ten moment?
Mam nadzieję, że tak. Rzeczywiście powtarza się taka zależność i czas tego zwycięstwa wskazuje, że możesz mieć rację. Czujemy coraz lepiej - tak to po prostu jest w piłce, że im głębiej wchodzi się w regularny tryb meczowy, tym wszystko układa się lepiej. Wcześniej w grze jest więcej przypadku. Zwykle w końcówce rundy można zobaczyć najlepsze widowiska. Z drugiej strony nie chcę powiedzieć, że na pewno to ten mecz, bo jeśli znowu powinie nam się w pewnym momencie noga - będzie się mówiło, że jesteśmy słabo przygotowani, a to nieprawda.

Jak Ci się podobał ostatni występ reprezentacji?
Wcale mi się nie podobał. (śmiech)

Pytam, bo ostatnio wiceprezes Lecha - Arkadiusz Kasprzak zapytany, który z piłkarzy Lecha posiada umiejętności na tyle wysokie, by zostać wypróbowanym w reprezentacji Polski, wymienił właśnie między innymi Ciebie. Myślisz, że temat reprezentacji jest dla Ciebie w szerszej perspektywie niż Euro 2008 otwarty?
Myślę, że nie. Już teraz moja nadzieja właściwie przygasła. Tylu piłkarzy przewinęło się przez kadrę Beenhakkera, podczas gdy ja nie wystąpiłem w niej od 2005 roku, że nie mam złudzeń. Nie jestem dla selekcjonera zawodnikiem perspektywicznym i podejrzewam, że oprze reprezentację na młodszych ode mnie. Chciałbym grać z orłem na piersi, bo 11 występów to nie jest szczyt moich marzeń w tej materii, ale obawiam się, że jest to już niemożliwe.

Jak spędziłeś Święta Wielkiej Nocy?
Zawsze spędzam je w gronie rodzinnym i podobnie było teraz. Pojechałem do najbliższych do Łodzi.

Dla piłkarzy te święta nie oznaczają wiele wolnego...
Zgadza się. Właściwie to tylko dwa dni. Nie Wielkanocą, a w Boże Narodzenie mamy dłuższe urlopy, czas na szał zakupowy, rozluźnienie i rozrywkę. W tym roku mieliśmy wolną sobotę i pierwsze święto. W poniedziałek stawiliśmy się już na popołudniowym treningu. Zresztą nie ma co się dziwić, bo trwa liga. Nie wskazane są wszelkie odchyły od normalnego cyklu meczowego. W końcu ciągle walczymy o wicemistrzostwo!

Rozmawiał: Marcin Gościniak

Next matches

Friday

31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź

Saturday

08.02 godz.00:00
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices