- Nie mam żadnego porównania z innymi turniejami, bo ten będzie moim pierwszym w karierze. Chcemy się pokazać z dobrej strony. Wszyscy na nas liczą, a wyniki w sparingach pozwalają z optymizmem patrzeć na turniej - mówi obrońca Lecha i kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski, Tomasz Kędziora.
Coraz mniej czasu pozostało do czerwcowego Euro. Kadra prowadzona przesz trenera Marcina Dornę rozegra w przeciągu najbliższych kilku miesięcy dwa mecze towarzyskie. W tym czasie powoływani do kadry lechici zagrają kilkadziesiąt spotkań, które będą dla nich najlepszym obozem przygotowawczym przez zbliżającymi się młodzieżowymi Mistrzostwami Europy. - Dla mnie to będzie największa impreza w życiu. W zasadzie powoli pojawia się już myśl: "Za chwilę mamy Euro" - mówi "Kendi".
Od kilkunastu meczów prawy defensor Kolejorza jest kapitanem tej reprezentacji. Polacy jednak nie grali meczów o stawkę. W ostatnich miesiącach rozgrywali jedynie spotkania towarzyskie. - Do każdego z nich podchodziliśmy jak do walki o punkty. Tak było w spotkaniach z Niemcami, Włochami i Szwedami. Graliśmy dużo spotkań z trudnymi i wymagającymi rywalami. Ta drużyna się sprawdziła i stać ją na to, żeby osiągnąć dobry wynik na mistrzostwach - przyznaje Kędziora.
Podczas fazy grupowej biało-czerwoni będą rywalizowali z Anglią, Szwecją i Słowacją. - Na tym etapie nie ma już słabych zespołów. Do Polski przyjedzie jedenaście silnych reprezentacji. Niezależnie od tego, na którą byśmy nie trafili, to czekałoby nas trudne zadanie. Nie ma już outsiderów - mówi obrońca Kolejorza, który w ocenach swoich najbliższych rywali nie koncentruje się tylko i wyłącznie na Anglikach.
- Nie można skreślać Szwedów i Słowaków, bo wygrali oni swoje grupy. To piłka młodzieżowa. Nie wiadomo kto zejdzie z pierwszej reprezentacji. Szwedzi to poukładany zespół, gra stabilnie w defensywie. Podobnie do nas. Słowaków nie widziałem jak grają, ale skoro dostali się na Euro to znaczy, że na to zasłużyli - podkreśla kapitan reprezentacji Polski do lat 21. - Każdy mecz będzie dla nas ważny. Każda bramka może zaważyć. Walka o medale rozpoczyna się już w pierwszym meczu. Trzeba będzie gryźć trawę - zapowiada lechita.
Ważną rolę w kadrze prowadzonej przez trenera Dornę pełnią piłkarze Lecha. Regularnie powoływani są do niej Dawid Kownacki, Jan Bednarek, a także Dariusz Formella. Ten wiosną będzie grał w zespole Arki Gdynia. Z kadrą współpracują też członkowie sztabu szkoleniowego, czyli trener od przygotowania fizycznego Andrzej Kasprzak oraz fizjoterapeuta Paweł Tota.
- Fajnie, że mamy tak silną grupę z Lecha. Z Jankiem Bednarkiem gramy obok siebie w klubie i mamy pewne automatyzmy. Wiem kiedy on potrzebuje pomocy, a on pomaga mi. Darek Formella może grać na prawym skrzydle, tak samo jest z Dawidem Kownackim. Jeśli mamy takie bloki zespołowe to dobrze, bo znamy się doskonale z klubu. Liczę, że uda nam się to przełożyć na Euro i osiągniemy podczas niego dobry wynik - podkreśla Kędziora.
Jego zdaniem silnym punktem reprezentacji Polski jest kolektyw i zgranie. - Mamy bardzo dobrą drużynę ze świetną atmosferą. A dzięki temu można osiągnąć wiele. Pokazaliśmy to w meczu z Niemcami. Grał z nami Sane, który trafił do Manchesteru City za bardzo duże pieniądze. Te jednak na boisku nie grają. Nie martwię się o wyniki na Euro. Każdy z nas jest dla siebie dobrym kumplem, doskonale się rozumiemy. To nasz największy atut - zaznacza kapitan reprezentacji Polski, który docenia też współpracę z selekcjonerem.
Marcin Dorna miał bardzo duży wpływ na rozwój Tomasza Kędziory. Obaj poznali się ponad sześć lat temu, gdy Dorna pracował w Lechu. - To bardzo dobry trener, od którego wiele się nauczyłem. Przestawił mnie ze środka obrony na prawą stronę. Dużo mu zawdzięczam. To, że jestem w tym miejscu, w którym jestem do jego zasługa. Mogę o nim mówić tylko w samych superlatywach. Jako fachowiec jest na pewno jednym z najlepszych trenerów w Europie - podkreśla obrońca Kolejorza.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe