Sytuacja w ligowej tabeli jest taka, że dla Lecha Poznań każdy najbliższy mecz jest tym najważniejszym. Spotkanie z Legią w Warszawie oprócz tego będzie również najtrudniejszym. W końcu Kolejorz udaje się na stadion lidera i głównego pretendenta do tytułu mistrzowskiego.
- Nie ma wątpliwości. Legia na pewno jest najtrudniejszym rywalem spośród tych z którymi graliśmy w ostatnim czasie. To jest też kolejny ważny mecz. Myślę, że jeśli go nie przegramy, a następnie wygramy dwa kolejne spotkania na własnym boisku to powinno być dobrze - uważa pomocnik Lecha Poznań, Dimitrije Injac.
Piłkarze poznańskiego Lecha w Warszawie będą chcieli kontynuować swoją dobrą passę. Kolejorz wygrał aż cztery z ostatnich pięciu spotkań. Wszystkie te zwycięstwa podopieczni Mariusza Rumaka odnieśli jednak na własnym boisku. Teraz nadszedł czas by dobrą dyspozycję potwierdzić także na boisku rywala. - Bardzo byśmy sobie tego życzyli. Aby tak się stało musimy zagrać pewnie z tyłu, żeby nie stracić takiej głupiej bramki jak w Kielcach. Myślę, że możemy się spodziewać ciekawego spotkania - twierdzi defensor Kolejorza, Marcin Kamiński.
Ostatnio ekipa poznańskiego Lecha mierzyła się z zespołami, których główną siłą był kolektyw. Legia to jest drużyna mająca w swoim składzie indywidualności, które w pojedynkę są w stanie przesądzić o losach meczu jak choćby Danijel Ljuboja. - To jest piłkarz, który potrafi przytrzymać piłkę, poczekać na kolegów i na pewno jest ważnym ogniwem zespołu Macieja Skorży. Już grając za granicą potwierdził swoją wartość i w polskiej lidze także pokazuje na co go stać - przyznaje Injac.
Legia to obok Śląska Wrocław najskuteczniejszy zespół całej ligi. Warszawianie w 26 meczach strzelili 40 goli. Poznaniacy na pewno muszą być bardzo czujni w defensywie. Tym bardziej, że ewentualnych strat na pewno nie będzie łatwo odrobić, bo defensywa Legii jest zdecydowanie najlepsza w całej lidze. - Na pewno nie będziemy czekać na to aż Legia nam strzeli gola. Myślę, że warszawski zespół zagra otwartą piłkę i to dobrze. Najgorzej gra się w takich spotkaniach jak z Lechią, kiedy rywal się głęboko cofa i tylko czeka na swoją szansę - przewiduje Marcin Kamiński.
Next matches
Sunday
16.03 godz.20:15Saturday
29.03 godz.20:15Recommended
Subscribe