Od środy, 6 maja, piłkarze Lecha Poznań powrócili do treningów. Na razie są to zajęcia w mniejszych grupach, ale po treningach indywidualnych w domach w końcu przyszedł czas na elementy czysto piłkarskie. Tylko trzy tygodnie treningów przed pierwszym oficjalnym meczem są na pewno wyzwaniem dla trenerów przygotowania fizycznego Kolejorza.
Ostatni tydzień maja. Ten czas na pewno jest zakreślony dużym czerwonym kółkiem w kalendarzach wszystkich kibiców piłkarskich, ponieważ to wtedy mają powrócić rozgrywki PKO Ekstraklasy oraz Totolotek Pucharu Polski. Cały plan odmrażania piłki nożnej w Polsce jest podzielony na etapy i właśnie na początku trwającego tygodnia we wszystkich drużynach ekstraklasowych odbyły się testy na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2 w organizmach wyznaczonych przez kluby zawodników oraz pracowników. Po pojawianiu się wyników kolejne zespoły były dopuszczane do treningów grupowych i od czwartkowego poranka takie pozwolenie mają już wszystkie kluby PKO Ekstraklasy.
Właśnie taką pozytywną informację w środę otrzymał sztab szkoleniowy Lecha Poznań, w związku z czym po południu mogła odbyć się pierwsza grupowa jednostka treningowa od połowy marca. Oczywiście na początku według wytycznych Komisji Medycznej utworzonej przez Polski Związek Piłki Nożnej, a także zarządzenia rządu w zajęciach może brać udział trzynastu zawodników wraz z jednym trenerem. - W ciągu najbliższych dni będziemy trenować zgodnie z wytycznymi, czyli w takich grupach jakie są dopuszczone. Ponieważ są to zajęcia już w zupełnie innym wymiarze niż wcześniejsza praca indywidualna, to będą one miały charakter o wiele bardziej piłkarski oraz taktyczno-techniczny – mówi trener przygotowania fizycznego Kolejorza, Karol Kikut.
- Piłkarze aktualnie są podzieleni głównie formacjami, ale oczywiście w różnym układzie. Obecnie dopuszczona liczba zawodników, która może trenować w tym samym czasie pozwala na pracę w formacji ofensywnej, jak i defensywnej – dodaje szkoleniowiec.
Dla trenerów przygotowania fizycznego Lecha Poznań zaczyna się intensywny czas pracy, ponieważ w jej organizacji muszą wziąć pod uwagę dwa istotne aspekty. Po pierwsze, tylko trzy tygodnie przygotowań przed pierwszym meczem ze Stalą Mielec, a po drugie, to, że być może po tej intensywnej końcówce sezonu przerwa przed kolejnymi rozgrywkami będzie minimalna.
- Cały czas zwracamy uwagę na elementy "bez piłki", a szczególnie tak będzie w tych początkowych dniach. Aktualnie mamy trochę skrócony okres przygotowawczy, ale ja w swojej pracy nie uznaję czegoś takiego jak "ładowanie akumulatorów". Oczywiście staramy się teraz pracować trochę intensywniej, żeby przygotować zawodników na ten mocny okres, który jest przed nami. Jednak równocześnie musimy mieć świadomość, że nie da się przygotować w trzy tygodnie formy oraz optymalnej dyspozycji na pozostałe tygodnie, które nastąpią później. Jest to za krótki okres, żeby wypracować optymalny poziom przygotowania fizycznego. Dlatego staramy się zaadaptować zawodników do wysokiej intensywności zajęć, ale również tę formę będziemy starali się podnosić, także w trakcie okresu startowego – tłumaczy trener Kikut.
Członkowie sztabu szkoleniowego Lecha Poznań nie ukrywają, że cieszą się z tego iż w końcu mogą pracować bezpośrednio z zawodnikami, ale równocześnie nie ukrywają też, że wyczekują na kolejny etap odmrażania piłki nożnej w Polsce. - Na pewno z niecierpliwością czekamy na zielone światło co do treningów zespołowych, bo to zdecydowanie ułatwi nam pracę – podsumowuje szkoleniowiec przygotowania fizycznego lechitów.
Przypomnijmy, że wyjazdowy mecz pucharowy ze Stalą Mielec zaplanowany jest na 27 maja, a trzy dni później zawodnicy trenera Dariusza Żurawia podejmą na stadionie przy ulicy Bułgarskiej lidera PKO Ekstraklasy, Legię Warszawa.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe