Moder sprzedany i… wypożyczony

- Kuba w ostatnich tygodniach budził ogromne zainteresowanie na rynku transferowym. Konsekwentnie odrzucaliśmy jednak wszystkie oferty, jakie pojawiały się w tym czasie. Zależało nam bowiem na tym, żeby piłkarz został jeszcze z nami w tym sezonie i pomógł w rywalizacji na trzech frontach, bo pamiętajmy, że wkrótce czeka nas udział w fazie grupowej Ligi Europy. Dlatego od początku możliwa była tylko opcja transferu, ale z pozostaniem Kuby u nas w kolejnych miesiącach. I cieszy nas, że dopięliśmy swego - mówi dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.

- Ten rok jest dla mnie wręcz szalony, bo spełniam kolejne marzenia sportowe. Strzeliłem gola dla Lecha przy Bułgarskiej, pomogłem klubowi na boisku osiągnąć cele, dostałem powołanie do pierwszej reprezentacji Polski i w niej zadebiutowałem, a teraz jeszcze transfer do Premier League, czyli do jednej z najlepszych lig na świecie. Ja jednak twardo stąpam po ziemi i cieszy mnie to, że zostaję jeszcze w Lechu jeszcze na kolejne miesiące, to było dla klubu i dla mnie ważne. Awansowaliśmy z chłopakami do fazy grupowej Ligi Europy i nie wyobrażam sobie, żebym miał w niej nie zagrać. Choć fajnie, że moja przyszłość piłkarska już się wyjaśniła i mogę ze spokojną głową skupiać się tylko na wyzwaniach, jakie czekają mnie na boisku. Umowa z Brighton daje mi dużą stabilizację - opowiada Jakub Moder.

W poniedziałek były dopinane szczegóły transferu do Brighton & Hove Albion FC, czyli 15. zespołu poprzedniego sezonu angielskiej Premier League. Piłkarz Kolejorza poleciał na testy medyczne do Monachium, ponieważ polskich obywateli podróżujących na Wyspy Brytyjskie obowiązuje kwarantanna. Wieczorem wszystkie dokumenty zostały podpisane i lechita mógł udać się na zgrupowanie reprezentacji Polski, w której miesiąc temu zadebiutował. Po przerwie na kadrę wraca do Poznania na roczne wypożyczenie do Kolejorza.