Młodzieżowy mundial nazywany jest czasem piłkarskim oknem wystawowym. Na tym turnieju swoje kariery zaczynało wielu wybitnych zawodników. Znakomitą szansę na zaprezentowanie się światu będzie mieć trzech młodych lechitów - Tymoteusz Puchacz, Miłosz Mleczko i Michał Skóraś.
Najstarszy z tego grona Puchacz pełni bardzo ważną funkcję w drużynie trenera Jacka Magiery. Wypożyczony do GKS-u Katowice zawodnik znajduje się w kadrze do lat 20 właściwie od początku jej uformowania. Wystąpił w jej dziewięciu spotkaniach, kilkukrotnie zakładając opaskę kapitana - między innymi w marcowym meczu z Japonią (4:1). Co ciekawe, kapitanem tej reprezentacji jest jego aktualny kolega z Katowic, Adrian Łyszczarz. Dotychczas w tym sezonie w rozgrywkach pierwszej ligi Puchacz wybiegł na boisko 24 razy, notując 4 gole i 3 asysty. Dobra i regularna gra wychowanka Lecha w klubie z Górnego Śląska niewątpliwie podbudowała jego pozycję w oczach Magiery. Jak podkreślał 20-letni zawodnik przed sezonem, kadra i nadchodzący mundial był jego głównym celem.
– Kadra jest dla mnie bardzo ważna, a regularna gra na poziomie przybliża mnie do niej. Jest to największe wyróżnienie, które można porównać tylko do występowania w barwach klubu, w którym się wychowało. Dla mnie granie dla Lecha to zawsze było i jest marzenie. Z kadrą jest bardzo podobnie - powiedział Puchacz, który powinien być podstawowym zawodnikiem na turnieju, rozgrywanym w Polsce.
O miejsce w jedenastce walczy też Miłosz Mleczko. Pochodzący z Gorlic golkiper również od początku istnienia kadry Magiery otrzymywał powołania. Musiał nieco dłużej czekać na swoją szansę, niż Puchacz, lecz i on na swoim koncie ma już dwa spotkania - oba zresztą wygrane, co jest ważne dla bramkarza. Jeśłi natomiast chodzi o grę w klubie, to i tu liczby prezentują się całkiem nieźle. Mleczko w barwach Puszczy Niepołomice wybiegł 31-krotnie na pierwszoligowe boiska. 11 razy zachował czyste konto, co daje mu miejsce w czołówce bramkarzy tych rozgrywek. Obronił także jeden rzut karny. Co ciekawe, w tegorocznym meczu reprezentacji U-20 z rówieśnikami z Japonii miał okazję brać udział w pełnym konkursie jedenastek. Tam również skutecznie wyszedł z jednego pojedynku, broniąc strzał Tatsei Miyashiro.
Najmłodszy z całej trójki - bo urodzony w 2000 roku - jest natomiast Skóraś. Z racji niższego wieku jeszcze w ubiegłym roku powoływany był do reprezentacji U-19, prowadzonej przez trenera Dariusza Dźwigałę. Był podstawowym zawodnikiem drużyny, która przeszła pierwszą fazę eliminacji do Mistrzostw Europy w swojej kategorii wiekowej. Jego postawa musiała wywrzeć wrażenie na selekcjonerowi starszej kadry, gdyż Skóraś otrzymał szansę debiutu w niej we wspomnianym wyżej meczu z Japonią. Wypożyczony do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza pomocnik powoli kończy całkiem udany sezon. W pierwszej lidze wystąpił 26 razy, zdobywając jedną bramkę i zaliczając trzy asysty. Dwa z ostatnich podań zanotował w poprzedniej kolejce, kiedy jego drużyna uległa Stali Mielec 4:5.
Co prawda Puchacz, Mleczko i Skóraś przebywają obecnie na wypożyczeniach, to wciąż pełnią ważną rolę w planach Lecha na przyszłość. Cała trójka wraca bowiem do Kolejorza po zakończeniu udziału Polski w mistrzostwach świata do lat 20. Puchacz jest wychowankiem Akademii Lecha Poznań, który przeszedł przez wszystkie szczeble rozwoju i ostatecznie trafił do pierwszego zespołu. Wystąpił w nim do tej pory w jednym meczu ekstraklasy, po czym wypożyczono go do Zagłębia Sosnowiec, a później GKS-u Katowice. Na debiut w pierwszym zespole Kolejorza czeka natomiast Miłosz Mleczko, związany z Lechem od pięciu lat. Zarówno on, jak i Puchacz, są mistrzami Polski juniorów młodszych z 2015 roku. Skóraś natomiast osiągnął ten sukces rok później. 19-latek może pochwalić się również tytułem mistrzowskim w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów z 2018 roku.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe