- Dążymy do tego, by co roku grać na poziomie grupowym, a nie raz na kilka lat. Musimy wyciągnąć z tego cenne doświadczenie, które na pewno nas rozwinie i pomoże, aby w lidze wykorzystywać to, czego się nauczyliśmy - mówi pomocnik Lecha Poznań, Jakub Kamiński.
Lech Poznań żegna się z Ligą Europy. Choć niebiesko-biali przywitali się z rozgrywkami z przytupem, nie udało im się uniknąć błędów. Budzi to rozgoryczeniu, a przede wszystkim niedosyt w drużynie, która wie, że mogła zawalczyć o lepszą lokatę.
- Drużyny na takim poziomie wykorzystują proste błędy. Jakby spojrzeć przez pryzmat wszystkich tych spotkań, mamy prawo do tego, żeby czuć niedosyt, bo mogliśmy powalczyć. Te wyniki były na styku. Oprócz ostatniego starcia z Benfiką, gdzie przegraliśmy 0:4, to naprawdę mogliśmy zawalczyć o pełną pulę lub punkty. Dążymy do tego, by co roku grać na poziomie grupowym, a nie raz na kilka lat. Musimy wyciągnąć z tego cenne doświadczenie, które na pewno nas rozwinie i pomoże, aby w lidze wykorzystywać to, czego się nauczyliśmy. Szkoda, że zagrałem tak niewiele, bo nie mogłem pomóc chłopakom - twierdzi Kamiński.
Pomocnik powraca do formy po urazie, trapiącym go od spotkania z Legią Warszawa (1:2). 18-latek opuścił przez to starcie z Rakowem Częstochowa (3:3), a następnie powoli był włączany do zespołu tak, aby stopniowo nabierał rytmu meczowego. - Jestem gotów na sto procent. Żeby wzmocnić mięśnie, wydłużyłem okres rehabilitacji, ale wiadomo, że to nie ta sama forma, co przed urazem. Zostały cztery mecze do końca, chcę z nich wycisnąć maksa. Zobaczymy, jakie plany ma trener wobec mnie. Ostatnie dwa spotkania w lidze pokazały, gdzie zagrałem po 60 minut, że do optimum trochę brakuje. Cieszę się, że dostaję szanse, bo dzięki temu nabieram tego rytmu meczowego. Dążę do tego, żeby w tych starciach pokazać wszystko, co mam do zaoferowania - deklaruje.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe