Lech Poznań w meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonał Koronę Kielce 1:0. Bramkę dla Kolejorza zdobył Dawid Kownacki, dla którego to piąte trafienie w obecnym sezonie. Dzięki tej wygranej zespół Nenada Bjelicy awansował na trzecie miejsce w tabeli.
Poznaniacy świetnie rozpoczęli mecz. Już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego mieli dobrą okazję bramkową. Majewski zagrał na wolne pole do Pawłowskiego, który zagrał piłkę w pole karne. Do niej dopadł Jevtić, który mocno uderzył na bramkę. Niestety nieznacznie się pomylił. Po kilku minutach swoje ofensywne atuty pokazali też goście. Po bardzo ładnej akcji na bramkę uderzał Kallaste, ale świetnie interweniował Putnocky, który odbił piłkę na rzut rożny.
Lech jednak przeważał. Swoją dobrą grę mógł potwierdzić w 14. minucie spotkania. Robak uderzył na bramkę, piłkę do boku odbił Małkowski, a szansę na dobitkę miał jeszcze Jevtić. Szwajcar jednak został zablokowany. Okazję na wyprowadzenia Kolejorza na prowadzenie miał też Pawłowski. Lechici krótko rozegrali rzut wolny, a na strzał zza pola karnego zdecydował się skrzydłowy, który po kilku meczach przerwy wrócił do wyjściowego składu.
Najlepszą okazję poznaniacy mieli w 26. minucie rywalizacji z Koroną. Pawłowski minął kilku rywali, wbiegł w pole karne i z bliskiej odległości uderzył na bramkę. Trafił jednak w Małkowskiego. To jednak nie był koniec emocji. Z powietrza na bramkę głową uderzył Robak, ale trafił tylko w poprzeczkę. Swoje okazje po stałych fragmentach gry miał też Arajuuri, dla którego był to ostatni mecz w barwach Kolejorza przy Bułgarskiej. Fin jednak po dośrodkowaniach kolegów uderzał niecelnie.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Cały czas to poznaniacy przeważali, oni dłużej utrzymywali się przy piłce. Dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramki miał Pawłowski. W pierwszej miał sporo miejsca, ale uderzył obok słupka. Po chwili świetnie zagrał do niego Trałka, ale pomocnik Kolejorza uderzył z pierwszej piłki i zrobił to bardzo niecelnie. Ciekawie było w 57. minucie spotkania, gdy Pawłowski odebrał piłkę interweniującemu Małkowskiemu. Podał do Robaka, ale niedokładnie. Po chwili napastnik Lecha znalazł się przy piłce, oddał strzał, ale ten został zablokowany.
Zespół prowadzony przez Nenada Bjelicę musiał cały czas uważać na kontrataki Korony. Po jednym z nich Aankour chciał przelobować Putnockiego, ale to mu się nie udało. Goście liczyli też na stałe fragmenty gry. Byli jednak bardzo niedokładni. W 63. minucie goście mogli zadać cios. Lewą stroną boiska popędził Grzelak, który wyłożył piłkę niepilnowanemu Aankourowi. Ten strzelił na bramkę, ale świetnie zachował się golkiper Kolejorza, który odbił piłkę przed siebie, a po chwili ją złapał. Gospodarze grali ofensywnie i efektownie, ale nieskutecznie. Gdy tylko znajdowali się w pozycji, z której można było uderzyć to korzystali z tego rozwiązania. Tak było w przypadku Jevticia, który jednak nieznacznie się pomylił. Po chwili groźnie uderzał po drugiej stronie boiska Abalo, ale Putnocky odbił piłkę nad poprzeczką.
W poprzeczkę po raz drugi w tym spotkaniu trafili lechici. W 75. minucie Jóźwiak wbiegł w pole karne, podał Kownackiemu, który został zablokowany. Piłka trafiła jeszcze pod nogi Jevticia, który jednak nie umieścił piłki w siatce. Kolejorz dopiął swego w 81. minucie. Kownacki otrzymał podanie od Robaka, minął rywala w polu karnym i uderzył pod poprzeczkę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie w setnym występie w jego barwach. W ostatnich minutach mecz poznaniacy mieli jeszcze okazje do podwyższenia prowadzenia, ale żaden z kontrataków nie powiódł się. Najważniejsze jednak, że udało im się zachować czyste konto i zdobyć trzy punkty.
Bramki: Kownacki (81)
Żółte kartki: Gajos, Arajuuri, Jevtić - Dejmek
Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Jan Bednarek (80. Lasse Nielsen), Tamas Kadar - Maciej Gajos, Łukasz Trałka - Darko Jevtić, Radosław Majewski (71. Dawid Kownacki), Szymon Pawłowski (65. Kamil Jóźwiak) - Marcin Robak
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Bartosz Rymaniak, Rafał Grzelak - Vanja Marković, Mateusz Możdżeń - Marcin Cebula (84. Michał Przybyła), Nabil Aankour, Ken Kallaste (46. Sergiej Pilipczuk) - Dani Abalo (77. Jacek Kiełb)
Widzów: 12 025
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe