W czwartek w Tałdykorganie drużyna poznańskiego Lecha rozegra rewanżowy mecz I rundy eliminacyjnej Ligi Europy z miejscowym Żetysu. W pierwszym spotkaniu Kolejorz wygrał na własnym boisku 2:0 po golach Rafała Murawskiego i Gergo Lovrencsicsa.
Lech długo się męczył przy Bułgarskiej, ale w końcu w drugiej połowie przełamał defensywę Żetysu i zapewnił sobie dwubramkową zaliczkę przed rewanżem w Tałdykorganie. Po meczu wszyscy w obozie Kolejorza zgodnie twierdzili, że losy rywalizacji nie są jeszcze przesądzone. Przede wszystkim poznaniacy nie wiedzą dokładnie, co ich będzie czekać w odległym o prawie 4500 kilometrów Tałdykorganie. Na pewno można się spodziewać ogromnego upału, który zmęczonym podróżą lechitom nie będzie pomagał.
Żetysu w pierwszym meczu pokazało, że jest zespołem słabszym od Lecha, ale nie jest piłkarskim kopciuszkiem. Goście z Tałdykorganu w stolicy Wielkopolski stworzyli sobie sytuacje do zdobycia bramki, ale zabrakło im zimnej krwi by je wykorzystać. U siebie podopieczni Slobodana Krcmarevica na pewno będą groźniejsi. Żetysu do spotkania z Lechem przystąpi trzy dni po klęsce w meczu ligowym. Klub z Tałdykorganu przegrał z prowadzącym w tabeli Szachtiorem Karaganda aż 1:5.
Kolejorz do Kazachstanu uda się już bez Sergeia Krivetsa. Białoruski pomocnik ustalił już warunki kontraktu z chińskim Jiangsu Sainty i pierwszy mecz z Żetysu był dla niego ostatnim w niebiesko-białych barwach. W meczu rewanżowym nie zagra również Łukasz Trałka. Pozyskany przed tym sezonem z Polonii Warszawa pomocnik w starciu z Żetysu doznał urazu mięśnia czworogłowego i na razie trenuje indywidualnie. Reszta zawodników jest do dyspozycji trenera Mariusza Rumaka.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe