Ignacy Zakrzewski podpisał pierwszy kontrakt

Pochodzący z Warszawy zawodnik trafił do Akademii Lecha Poznań przed ubiegłym sezonem ze stołecznego Drukarza. We wcześniejszych latach mocno pracował na swoje nazwisko, a jego wyróżniającą postawę dostrzegli organizatorzy prestiżowego zgrupowania Letniej Akademii Młodych Orłów w 2021 roku. Nie był to jednak jego jedyny udział w inicjatywie ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po jednej z nich kontakt z bramkarzem nawiązali przedstawiciele Kolejorza, zapraszając go na obóz z drużyną z poznańskiej części akademii. - Po jego zakończeniu odbyliśmy z rodzicami parę rozmów, po których zdecydowaliśmy się przejść do Lecha. Do tego kroku przekonał mnie nie tylko poziom szkolenia w tym klubie, ale także szkoła, która powstawała w jego bazie. Oczywiście, nowa infrastruktura w akademii również była przekonującym argumentem - opowiada golkiper o czynnikach, które miały kluczowy wpływ na jego decyzję w tym okresie.

Cofając się w czasie do swoich początków na bramce, Zakrzewski wspomina turniej, po którym jego miłość do piłki zaczęła się na dobre. Mowa o mistrzostwach Europy z 2016 roku i kapitalnym występie reprezentacji Polski, która dotarła we Francji aż do ćwierćfinału. Wtedy właśnie siedmioletni Ignacy postanowił, że chce podążyć drogą swoich nowych idoli. - Kandydatem na piłkarza postanowiłem zostać po świetnym w wykonaniu naszej kadry EURO w 2016 roku, wcześniej nie interesowałem się za bardzo piłką. Jeśli chodzi o pozycję na boisku, wyszło to zupełnie szczerze przypadkowo. Zawsze lubiłem rzucać się na trawę czy nawet kanapę ćwicząc różne interwencje, myślę, że to obudziło moje zamiłowanie do bycia bramkarzem - nie ukrywa z uśmiechem 15-latek.

- Myślę, że moimi mocnymi stronami są obrona bramki, komunikacja z zespołem, charyzma i lewa noga. Staram się rozwijać z kolei rozumienie gry, podejmować lepsze decyzje oraz poprawiać grę prawą nogą. Chcę przy tym udoskonalać największe atuty, bo w taki sposób będę stawał się coraz lepszy - tłumaczy golkiper.

Zapytany o piłkarzy na swojej pozycji, na których się wzoruje, lechita wymienia trzech bramkarzy, a ścieżką wydeptaną przez dwóch z nich właśnie podąża. Chodzi o wychowanków klubowej szkoły piłkarskiej, Bartosza Mrozka i Mateusza Pruchniewskiego, natomiast wąską grupę zawodników, których najpilniej podpatruje uzupełnia Guglielmo Vicario z Tottenhamu. - Mam podobne warunki i styl do Bartosza Mrozka, z kolei u Mateusza Pruchniewskiego imponuje mi spokój w bramce i przy grze nogami. Jako zagranicznego idola wskazałbym Vicario, podoba mi się jego charyzma, widzę też u siebie kilka punktów wspólnych z tym bramkarzem - opisuje Zakrzewski.

Od blisko roku trenuje i rozgrywa swoje mecze już w Lechu, a za nim debiutancki sezon w ekipach Kolejorza do lat 15 oraz 17. Przeprowadzkę do Centrum Badawczo-Rozwojowego przybliża jako bezproblemową, a w nim ceni sobie między innymi możliwość zajęć w symulatorze skills.lab. – To dobre miejsce do rozwoju, głównie pod kątem aspektów technicznych. Patrząc całościowo na rozgrywki, które za mną, to było naprawdę solidne granie. Oczywiście, w niektórych meczach zdarzały się mniejsze lub większe błędy, ale w większości z nich udawało się ich wystrzegać. Cieszą mnie występy w drużynie juniorów młodszych, osobiście nie odczułem wielkiej różnicy między Centralną Ligą Juniorów do lat 15 oraz 17. Tym bardziej czuję się gotowy na nowy sezon, do którego przystąpię tym bardziej zmotywowany, że podpisałem nową umowę w świetnym środowisku do rozwoju. Traktuję to jako duże wyróżnienie. Do swoich głównych celów zaliczyłbym pewne, solidne granie w rozgrywkach do lat 17, trenowanie z rezerwami oraz nieco dalszej perspektywie pierwszą drużyną, a także wywalczenie sobie miejsca w składzie reprezentacji Polski do lat 16 - podkreśla młody bramkarz, który zadebiutował w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17 jesienią ubiegłego roku.

- Ignacy to bramkarz z mocnym charakterem, cechuje go duża odwaga w działaniach boiskowych. To typ pracusia, który podczas każdej jednostki treningowej dąży do swojego rozwoju. Jest bardzo skuteczny w sytuacjach jeden na jednego, a do jego głównych atutów zaliczyłbym również obronę bramki. Dysponuje dobrym refleksem, co w połączeniu z odpowiednią techniką pozwala mu zatrzymywać wiele groźnych strzałów. Pozostaje przy tym pomocny i zaangażowany we wszystkie akcje drużynowe, co również jest godne podkreślenia - charakteryzuje Zakrzewskiego trener bramkarzy w jego zespole, Łukasz Radliński.