Christian Gykjaer przełamał swoją strzelecką niemoc na wyjazdach i od razu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Dzięki jego sprytowi w polu karnym lechici zwyciężyli w meczu z Rakowem Częstochowa. Warto wspomnieć ile Duńczyk miał okazji, żeby te bramki zdobyć.
W świecie piłki nożnej można wyróżnić wiele stylów gry atakujących. Niektórych z nich trenerzy określają nawet jako defensywnych napastników, którzy pracują na rzecz zespołu, ale zdobywają mało bramek. Zawodnik Kolejorza wydaje się być zupełnym przeciwieństwem takiego piłkarza, jest uzależniony od podań i dobrej gry kolegów, ale przy tym jest skuteczny do bólu - Gytkajer to typowy lis pola karnego.
Duńczyka charakteryzuje wysoka skuteczność, co zawodnik potwierdza na starcie kolejnego sezonu. W pięciu meczach strzelił już cztery gole, a w ostatnim spotkaniu jego bramki dały kolejne trzy punkty lechitom. Najważniejsze jednak jest, że Gytkjaer nie marnuje wielu okazji, a co lepsze przy niewielu możliwościach na pokonanie bramkarza robi to regularnie. Dobitnym przykładem jest pojedynek z Rakowem Częstochowa. Napastnik spędził na placu gry 85 minut, a przez cały ten czas oddał trzy strzały, z czego dwa znalazły drogę do bramki.
Bliźniacza sytuacja miała miejsce w spotkaniu z Wisłą Płock przy Bułgarskiej. Tam Gytkjaer miał jeszcze mniej czasu na znalezienie drogi do bramki, ponieważ spędził na boisku tylko 33 minuty. Wracający po kontuzji napastnik już dziesięć minut po wejściu podwyższył wynik na 2:0 i uspokoił mecz. Drugi raz wpisał się na listę strzelców już w doliczonym czasie gry. Zrobił to oddając tylko trzy strzały na bramkę. To tylko pokazuje, że Gytkjaer potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
W tym sezonie napastnik Kolejorza strzela gola średnio co 91 minut, co gwarantuje jedną bramkę na mecz. Z taką skutecznością nie powinno dziwić, że Christian Gytkjaer jest aktualnie drugim najskuteczniejszym zagranicznym zawodnikiem w historii Lecha Poznań, a do będącego na pierwszym miejscu Artjomsa Rudnevsa traci już tylko trzy gole. Kwestią paru meczów jest przeskoczenie go przez duńskiego napastnika.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe