Piłkarze mistrza Polski rozegrali w tym sezonie już 38 spotkań. Żaden europejski klub nie zagrał więcej meczów. Taką samą liczbę gier mają na swoim koncie też zawodnicy Legii Warszawa.
Piłkarze mistrza Polski rozegrali w tym sezonie już 38 spotkań. Żaden europejski klub nie zagrał więcej meczów niż Lech. Taką samą liczbę gier mają na swoim koncie też zawodnicy Legii Warszawa.
Kolejorz sezon rozpoczął bardzo szybko, bo już 10 lipca, a więc 33 dni po ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu. Od tego czasu grał niemal co trzy dni. Rozpoczął od meczu w Superpucharze, a potem zagrał nie tylko spotkania ligowe, ale też w Lidze Europy, Lidze Mistrzów i Pucharze Polski. - To było kilka intensywnych miesięcy. Widywaliśmy się ciągle. Były hotele, zgrupowania i treningi. Potrzebujemy teraz tego, żeby odpocząć - mówi Marcin Kamiński.
Żaden europejski klub nie zagrał więcej spotkań niż Lech i Legia. Dla przykładu belgijski Club Brugge ma na swoim koncie 34 mecze, a szwajcarskie FC Basel 32. To i tak dużo w porównaniu do najbardziej popularnych drużyn na kontynencie. Manchester United zagrał 28 meczów, a Juventus Turyn 25.
Z dużą liczbą meczów trener Jan Urban starał się radzić stosując rotację, ale ta była w ostatnim czasie utrudniona przez kontuzje kilku zawodników. - Wiem, że nie mamy tak szerokiej kadry i trudno nią grać. Przed ostatnim meczem mieliśmy dużo kontuzji, brakowało nam zawodników - zauważa bramkarz Lecha Jasmin Burić, który w tym sezonie opuścił tylko pięć meczów mistrza Polski. Ten w niedzielnym spotkaniu z Piastem przegrał 2:0. Lider ekstraklasy zagrał o 16 spotkań mniej. - Nie chcę się w ten sposób tłumaczyć z porażki - podkreśla Łukasz Trałka.
Natłok meczów odbił się też na formie zespołu, który w pewnym momencie rundy znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli. Ostatecznie jednak rok skończył na szóstej pozycji, a wiosną będzie chciał zaatakować czołówkę. - Musimy szanować to co mamy. Było ciężko i udało się wyjść z tego dołka. To dla nas satysfakcja, bo mieliśmy moment, w którym ciężko było trenować i spojrzeć na siebie. Szkoda, że tak się stało, bo nie powinniśmy przegrać tyle meczów, ale wyszliśmy z tego i dobrze, że to nam się udało - podsumowuje Kamiński.
Next matches
Sunday
16.03 godz.20:15Saturday
29.03 godz.20:15Recommended
Subscribe