Maciej Gajos wie, że awans do kolejnej rundy Ligi Europy nie zależy już tylko od piłkarzy Kolejorza. Lechita podkreśla jednak, że póki piłka jest w grze, to wszystko jest możliwe.
Maciej Gajos wie, że awans do kolejnej rundy Ligi Europy nie zależy już tylko od piłkarzy Kolejorza. Lechita podkreśla jednak, że póki piłka jest w grze, to wszystko jest możliwe.
Mistrzowie Polski zdobyli zaledwie dwa punkty w starciach z portugalskim CF Os Belenenses - Zagraliśmy niezły mecz i gospodarze dochodzili do sytuacji po naszych indywidualnych błędach. Myślę, że to my prowadziliśmy grę i z niektórych naszych akcji mogliśmy wyciągnąć zdecydowanie więcej - przekonuje Maciej Gajos i dodaje - Póki istnieje matematyczna szansa, to trzeba wierzyć w awans. Przede wszystkim musimy wygrać u siebie z FC Basel i liczyć na potknięcie Fiorentiny. Póki piłka jest w grze, to wszystko jest możliwe.
Lechici z pięcioma punktami na koncie zajmują trzecie miejsce w grupie I, dlatego o awans do kolejnej fazy będzie bardzo trudno - Nikt nie spodziewał się, że wygramy we Florencji, a z Belenenses dwukrotnie zremisujemy. Wiadomo jak to jest w Lidze Europy, że nie ma słabych przeciwników. Na papierze może to różnie wyglądać, ale na boisko wychodzi jedenastu na jedenastu i różnie to bywa - kończy Gajos.
Next matches
Sunday
16.03 godz.20:15Saturday
29.03 godz.20:15Recommended
Subscribe