Jest taka kultowa polska komedia "Brunet wieczorową porą". Gdyby przełożyć to na wydarzenie, jakie będzie w niedzielę to moglibyśmy napisać z przymrużeniem oka: "Futbol wczesną porą". Mecz Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa bowiem już o godzinie 12.30. Kolejorz bardzo rzadko gra o punkty tak wcześnie. I żeby przywołać poprzednie ligowe spotkanie na stadionie przy Bułgarskiej rozpoczęte przed wyznaczoną porą niedzielnej rywalizacji, musimy cofnąć się o… 7545 dni!
Dokładnie do 25 marca 2000 roku lechici walczyli w samo południe z Legią Warszawa (1:2). Była to runda wiosenna, która zakończyła się niestety spadkiem z ekstraklasy. Tego dnia gospodarze prowadzili jeszcze kilka minut przed końcem, ale ostatecznie zeszli z boiska pokonani. Co ciekawe, 20 dni wcześniej także rozpoczynali swoje starcie ligowe w samo południe, ale tutaj okoliczności były zupełnie inne. Kolejorz miał bowiem zmierzyć się z Zagłębiem Lubin w sobotę 5 marca wieczorem. Sęk w tym, że przyszło nagłe załamanie pogody, spadło sporo śniegu i choć organizatorzy robili dużo, żeby przygotować murawę do gry, to zapadła decyzja o przełożeniu spotkania na kolejny dzień i początku punktualnie o godzinie 12:00. I tak się stało - lechici wygrali 2:0 po dwóch golach Sławomira Suchomskiego.
Od tego czasu minęło ponad 20 lat i znów rywalizacja w Poznaniu rozpocznie się jeszcze przed niedzielnym obiadem. Owszem, często przedsezonowe sparingi są ustawiane na godziny przedpołudniowe, ale jeśli chodzi już o rywalizację o ligowe punkty to w przypadku niebiesko-białych taka sytuacja ma miejsce rzadko. Przez te nieco ponad 7,5 tysięcy dni tylko jeszcze raz poznaniacy grali w okolicy 12:30, a dokładnie pół godziny później. 3 października 2004 roku podejmowali Legię Warszawa i zremisowali 1:1, przerywając w ten sposób serię pięciu kolejnych przegranych w ekstraklasie.
Oczywiście nieco inaczej było w czasach PRL - wtedy regularnie mecze Lecha były planowane w godzinach południowych. Główny powód był jednak bardzo prosty - brak oświetlenia na stadionie. To w porównaniu do innych obiektów w kraju pojawiło się jednak stosunkowo szybko, bo już w 1987 roku, co dało możliwości przenoszenia spotkań na pory wieczorne. Rozbłyskujące nad Bułgarską jupitery dodawały smaczku i kolorytu rywalizacji na murawie.
I jeszcze jedno - spójrzmy jak to wyglądało, jeśli chodzi o boje wyjazdowe. Tutaj w XXI wieku najwcześniej, bo już o godzinie 11:00 rozpoczął się drugoligowy pojedynek z Hutnikiem w Krakowie (2:1) w listopadzie 2001 roku. Zwycięską bramkę wbił wówczas Marcin Bojarski, który zaliczył w Poznaniu zaledwie kilkumiesięczny epizod. O 12:15 z kolei wybiegli gracze Kolejorza na boisko już prowadzeni przez Dariusza Żurawia - w grudniu ubiegłego roku wyeliminowali z Pucharu Polski Stal Stalowa Wola (2:0). Sporo było także spotkań z pierwszym gwizdkiem sędziego o 13:00.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe