Lech Poznań z Pogonią Szczecin po raz ostatni rywalizował ponad pięć lat temu. Kolejorz gościł Portowców 18 kwietnia 2007 roku. Wówczas poznaniacy wygrali 3:0 ze złożoną głównie z Brazylijczyków i zmierzającą ku katastrofie Pogonią. Hattrickiem w tym spotkaniu popisał się Piotr Reiss. Dla napastnika Kolejorza był to już szósty hattrick w karierze, który bardzo przyczynił się do wywalczenia korony króla strzelców.
- Starałem się wtedy strzelać regularnie i Radkowi Majdanowi udało się strzelić aż trzy gole. W ogóle jest on jednym z najczęściej pokonywanych przeze mnie bramkarzy i przy każdej okazji staram się mu to wypominać. Mecze z Pogonią zawsze były bardzo ciekawe - mówi napastnik Lecha Poznań Piotr Reiss.
Trudno nie zgodzić się z legendą Kolejorza, bo pamiętnych spotkań z Pogonią było bez liku. 1 kwietnia 2005 roku, gdy Lech podejmował Pogoń przy Bułgarskiej, sędzia Krzysztof Zdunek przerwał spotkanie w 39 minucie ze względu na przedwczesną informację o śmierci Jana Pawła II. Do tego czasu Pogoń prowadziła 1:0 po golu Radka Diveckiego.
- Takich rzeczy się nie zapomina. Ja wprawdzie nie brałem udziału w tym przerwanym meczu, ale wystąpiłem już w dokończonym, gdy udało nam się wyrównać. Było to o tyle dziwne, że przebywałem na boisku raptem sześć minut i już musiałem schodzić na przerwę do szatni - dodaje bramkarz Lecha Poznań Krzysztof Kotorowski.
W pamięci kibiców na zawsze pozostanie również starcie Lecha z Pogonią z 10 października 2001 roku. Kolejorz podejmował wówczas Portowców w II rundzie Pucharu Polski. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, ale do historii przeszły rzuty karne. Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż 15 serii jedenastek. Jednym z uczestników tamtego spotkania był Bartosz Ślusarski. Napastnik Kolejorza opuścił boisko w 73 minucie i nie wziął udziału w konkursie karnych. Jego bohaterem został z kolei bramkarz Lecha Norbert Tyrajski.
- Wiadomo, że pochodzę z Pomorza Zachodniego i byłem parokrotnie przymierzany do gry w Pogoni Szczecin. Życie jednak potoczyło się tak, że trafiłem do Lecha. Kibice Pogoni nie mogli tego znieść i przez całe spotkanie miałem z nimi na pieńku. Nie mogłem tego tak zostawić. Emocje wzięły górę i po zwycięskiej serii jedenastek podbiegłem pod ich sektor manifestując radość. Skończyło się tym, że obrzucili nas racami, ale to nie miało większego znaczenia. Cały ten mecz był dla mnie wyjątkowy i chciałbym, żeby na Bułgarskiej zawsze takie spotkania były rozgrywane. Nie zapomnę fantastycznej atmosfery tamtego pojedynku i rzeszy kibiców - wspomina były golkiper Kolejorza.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe