813 km – właśnie tyle, według najszybszej trasy, dzieli Rzeszów od Szczecina. Po wygranej w Totolotek Pucharze Polski w tym pierwszym mieście, już w sobotę Kolejorz wybierze się na drugi koniec Polski, aby zagrać z miejscową Pogonią.
Obecny tydzień jest bardzo wymagający dla piłkarzy Lecha Poznań. Podopieczni Dariusza Żurawia w 8 dni rozegrają trzy mecze. Jak zapewniają zawodnicy drużyny ze stolicy Wielkopolski, nie jest to jednak zbyt duży problem.
- Dla mnie granie co trzy lub cztery dni nie jest problemem. Podróżowanie jest częścią pracy sportowca. Robimy to przez całe życie. Jesteśmy profesjonalistami i musimy to robić, to część naszego zawodu. Nie możemy się skupiać nad aspektami dotyczącymi dalekich podróży, tylko odpowiednio przygotować się do następnego spotkania na boisku – przyznaje Lubomir Satka, obrońca Lecha Poznań.
Duży spokój w związku z sytuacją zachowuje również sztab szkoleniowy Lecha. Odpowiedni układ spotkań, a więc aż cztery dni przerwy do meczu w Szczecinie nie przeszkodzi w odpowiednich przygotowaniach. - Nie jest to dla nas optymalna sytuacja, jednak przerwa między jednym a drugim meczem jest wystarczająco długa, jesteśmy sobie w stanie z tym poradzić. To co możemy teraz zrobić, to odpowiednia regeneracja przed następnym spotkaniem – dodaje Karol Kikut, trener przygotowania fizycznego Kolejorza.
Nie wszyscy zawodnicy w środę poddadzą się jednak zabiegom regeneracyjnym. Piłkarze, którzy w ostatnich dwóch starciach wystąpili mniej, czeka inny harmonogram zajęć. – Zawodnicy, którzy więcej grali skupią się na regeneracji, odpowiedniej suplementacji oraz uzupełnieniu energii. Piłkarze którzy grali mniej, będą mieli normalną jednostkę treningową. Oprócz tego mamy jeszcze dwa pełne dni na odpowiednie przygotowanie do meczu z Pogonią. Nie jest to optymalny czas, ale damy radę – kończy trener Kikut.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe