Już za dwa dni piłkarze Lecha Poznań rozegrają swoje pierwsze spotkanie III rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Rywalem podopiecznych Mariusza Rumaka będzie AIK Sztokholm. Lechici widzieli już pierwsze materiały analityczne na temat rywala i mniej więcej wiedzą, czego się można po nim spodziewać.
- Wydaje się, że AIK ma nieco większy potencjał niż Khazar i na pewno będzie ciężkim przeciwnikiem. Ich styl gry oparty jest przede wszystkim na długich podaniach do napastnika, który z kolei zgrywa piłki do skrzydłowych. Na to na pewno musimy się nastawić i zachować czujność w takich sytuacjach - charakteryzuje szwedzkiego rywala, obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.
W pierwszych dwóch rundach eliminacyjnych piłkarze Lecha Poznań musieli odbyć bardzo długie i męczące podróże do Kazachstanu i Azerbejdżanu. Tam oprócz długiego lotu zawodnicy Kolejorza musieli przemieszczać się jeszcze autokarem na odcinku blisko 300 kilometrów. Teraz takich kłopotów nie będzie, bo wprost z lotniska w Monachium lechici udadzą się do Sztokholmu. - Po ostatnich wojażach taka podróż właściwie nie robi na nas żadnego wrażenia. Cieszymy się, że wreszcie zagramy bliżej i mamy nadzieje, że przywieziemy stamtąd korzystny wynik - uważa Hubert Wołąkiewicz.
Ekipa poznańskiego Lecha ma ostatnio miłe wspomnienia w potyczkach z drużynami skandynawskimi. Przed trzema laty Kolejorz rywalizował z norweskim Fredrikstad i losy tego dwumeczu rozstrzygnął już w pierwszym spotkaniu na wyjeździe, które wygrał aż 6:1. - Wtedy rzeczywiście kapitalnie zagraliśmy w pierwszym spotkaniu i rewanż we Wronkach był formalnością. Teraz poprzeczka będzie jednak postawiona wyżej. AIK to dobry przeciwnik i na pewno trzeba być maksymalnie skoncentrowanym. Musimy zrobić wszystko by narzucić im swoje warunki - dodaje bramkarz Lecha Poznań Krzysztof Kotorowski.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe