Lech Poznań pokonał w meczu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy Arkę Gdynia 4:1. Bramki dla Kolejorza zdobywali Maciej Gajos, Darko Jevtić, Dawid Kownacki i Marcin Robak. Dzięki temu zwycięstwu, przynajmniej do soboty, niebiesko-biali będą zajmowali pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Poznaniacy świetnie rozpoczęli mecz. Już w 20. sekundzie spotkania stworzyli pierwszą groźną sytuację bramkową. Kownacki wbiegł w pole karne, wyłożył piłkę do Makuszewskiego. Ten nie trafił w nią. Sytuację mógł poprawić jeszcze Jevtić, ale został zablokowany. Nie minęły cztery minuty, a Lech objął prowadzenie. Jevtić zagrał do Majewskiego, a ten wyłożył piłkę do Gajosa, który bez większych problemów otworzył wynik spotkania.
Gospodarze też mieli swoje sytuacje. Już dwie minuty później Hofbauer dośrodkował piłkę z rożnego, a głową na bramkę Kolejorza uderzał da Silva. Pomocnik Arki był jednak w tej sytuacji blokowany. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy, który to spotkanie oglądał z trybun, nie chcieli pozostawiać złudzeń, kto tego dnia jeszcze lepszy. W 17. minucie podwyższyli prowadzenie. Majewski wybijał rzut rożny, piłka została wybita przez obrońców i trafiła do Makuszewskiego, który był faulowany przez rywala. Futbolówkę przejął Jevtić, który minął trzech rywali i uderzeniem po długim słupku pokonał Jałochę.
Arka nie zamierzała odpuszczać i zaatakowała. Obrona Kolejorza jednak zachowała chłodne głowy i nie dopuściła do zagrożenia bramki Putnockiego. A gdy już interwencja Słowaka była konieczna, to ten zachowywał się bez zarzutu. Tymczasem poznaniacy jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie. W 44. minucie świetnym podaniem na wolne pole popisał się Wilusz, Piłka trafiła do Kownackiego, który bez większych problemów zwiódł Sobieraja i uderzeniem po długim słupku zdobył swoją jedenastą bramkę w tym sezonie.
Kilkanaście sekund po wznowieniu gry Kolejorz miał okazję do zdobycia czwartej bramki, ale Makuszewski oddał niecelny strzał. Później do głosu doszła Arka. W 51. minucie gospodarze zdobyli bramkę i tym samym przerwali trwającą 541 minut passę bez straty bramki. Siemaszko minął bez problemów dwójkę stoperów Leca i z łatwością wykorzystał sytuację sam na sam z Putnockim. Kilka minut później po podaniu od Marcjanika w sytuacji sam na sam znalazł się Da Silva. Szybszy od rywala był jednak bramkarz Lecha, który wybił piłkę za boisko.
Cały czas jednak to Arka dłużej utrzymywała się przy piłce. Kolejorz musiał odnaleźć się w nowej sytuacji. Tym razem to poznaniacy musieli bronić dostępu do swojej bramki. Nie od dziś wiadomo, że najlepszą obroną jest atak. Dlatego zespół prowadzony z ławki rezerwowych przez trenera Rene Pomsa, przeniósł ciężar gry na połowę rywala. Starał się dłużej utrzymać przy piłce, wymienić kilka podań i uspokoić rwaną i chaotyczną grę po przerwie. To lechitom długo się udawało.
Arka cały czas dążyła do odrobienia strat. Nadzieję jednak ostatecznie straciła w 79. minucie meczu, gdy na listę strzelców wpisał się Robak, który pojawił się na boisku kilka chwil wcześniej. Napastnik Lecha wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Raduta. Dla "The Machine" było to trzynaste ligowe trafienie w obecnym sezonie. Chwilę później piątą bramkę dla Lecha mógł zdobyć Nielsen, ale dobrze interweniował Jałocha. Szansę do zmiany końcowego rezultatu miał jeszcze Trytko. Napastnik Arki uderzył na bramkę, a piłką odbiła się rykoszetem od jednego z obrońców Lecha. Świetnie jednak interweniował Putnocky. W doliczonym czasie gry okazję bramkową miał jeszcze Pawłowski, ale dobrze zachował się bramkarz. Sędzia chwilę później zakończył mecz.
Bramki: Siemaszko (51) - Gajos (5), Jevtić (17), Kownacki (44), Robak (79)
Żółte kartki: Sobieraj - Wasielewski
Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjaniak, Adam Marciniak - Yannick Sambea (77. Michał Nalepa), Dominik Hofbauer - Marcus Da Silva (73. Miroslav Bożok), Mateusz Szwoch (62. Przemysław Trytko), Dariusz Formella - Rafał Siemaszko.
Lech Poznań: Matus Putnocky - Marcin Wasielewski, Lasse Nielsen, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych - Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Radosław Majewski (67. Mihai Radut) - Maciej Makuszewski (82. Szymon Pawłowski), Dawid Kownacki (76. Marcin Robak), Darko Jevtić.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe