Gisli Thordarson we wtorek podpisał kontrakt z Lechem Poznań. To formalnie pierwszy Islandczyk w Kolejorzu, uzupełnia w ten sposób listę piłkarzy z krajów nordyckich, którzy trafili na Bułgarską.
Skandynawia to oficjalnie tylko Dania, Norwegia i Szwecja. Natomiast rozszerzając nieco to określenie, mowa w geografii o krajach nordyckich, do których zaliczają się również Islandia oraz Finlandia. I tutaj po podpisaniu umowy przez Thordarsona Lech Poznań ma komplet. Warto jednak dodać, że tutaj wliczane są również terytoria autonomiczne, czyli Grenlandia, Wyspy Owcze, a także Wyspy Alandzkie. Dwa pierwsze są zależne od Danii, choć w przypadku Grenlandii zapowiada się spór po słowach prezydenta USA Donalda Trumpa. Trzecie to szwedzkojęzyczne terytorium z dużą autonomią, ale będące jednostką administracyjną Finlandii. Z tych rejonów jeszcze żaden gracz do Poznania nie trafił, choć przedstawiciele Wysp Owczych w polskiej lidze już byli.
Teraz będziemy mieć pierwszego Islandczyka w Kolejorzu. Owszem, wcześniej był tutaj Aron Johannsson, którego rodzice byli Islandczykami, ale późniejszy lechita urodził się w Stanach Zjednoczonych i miał obywatelstwo tego kraju. Grał zresztą również w pierwszej reprezentacji USA. Posiadał podwójny paszport, ale ze względu na przynależność kadrową był traktowany jako Amerykanin. Stąd oficjalnie Thordarson otworzy listę Islandczyków przy Bułgarskiej. W momencie, w którym zadebiutuje, na liście przybędzie 48. kraj, z którego wywodzą się historycznie zawodnicy Niebiesko-Białych.
Jeśli chodzi o kraje nordyckie, to najwięcej było do tej pory Szwedów (7), a dalej Norwegów (4), Duńczyków i Finów (po 3).
Zapisz się do newslettera