Oczekiwanie, problemy ofensywne oraz defensywne - zaglądamy do obozu przeciwników Lecha Poznań. Tym razem na drodze niebiesko-białych stanie Podbeskidzie Bielsko-Biała, które zmierzy się z nimi w niedzielę, 6 grudnia o godzinie 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala!
Ogromna radość zapanowała w obozie Podbeskidzia, kiedy po czterech latach pełnych wzlotów i upadków ponownie wywalczyło sobie przepustkę do ekstraklasy. I choć patrząc w tabelę, powrót ten nie należy do łatwych, bielszczanie nie tracą wiary. Start rozgrywek to tego świetny dowód, kiedy to "Górale" absolutnie nie unikali wymiany ciosów. Grali odważnie, lecz na pierwsze zwycięstwo po powrocie na szczyt musieli czekać półtora miesiąca. Do dziś wygrana z Stalą Mielec (1:0) - czyli drugim z tegorocznych beniaminków - to jedna z dwóch odniesionych w sezonie 2020/21. Zestawiając te rezultaty z trzema remisami oraz sześcioma porażkami, goście niedzielnego starcia muszą przyglądać się rywalom z samego dołu ligowego zestawienia.
Oba wspomniane zwycięstwa odnieśli zresztą na własnym, górskim terenie. Ich drugą "ofiarą" okazało się Zagłębie Lubin (2:1), które w środę, 2 grudnia zrewanżowało się w spotkaniu Fortuna Pucharu Polski (2:4 po dogrywce). Jeśli natomiast wziąć pod uwagę bilans bramek: Podbeskidzie posiada najgorszą defensywę ligi. Bielszczanie w dotychczasowych spotkaniach stracili 25 goli. To skutek błędów obrony, a czasem także zachowania golkipera. Jako ciekawostkę można podać fakt, że "Górale" pięciokrotnie pierwsi tracąc, przegrywali.
GOLE STRACONE W POSZCZEGÓLNYCH KWADRANSACH
1-15’ | 16-30’ | 31-45’ | 46-60’ | 61-75’ | 76-90’ |
---|---|---|---|---|---|
3 | 3 | 7 | 3 | 4 | 5 |
Nieobecni: Martin Polacek, Kacper Gach, Kornel Osyra
Występ pod znakiem zapytania: Kamil Biliński
Pauzujący: brak
P - R - W - P - P | 0:2 - 1:1 - 2:1 - 0:3 - 1:2
Zapisz się do newslettera