Coś więcej niż trzy punkty - to hasło przyświeca każdej rywalizacji Lecha Poznań z Legią Warszawa. Nie inaczej będzie tym razem, ponieważ już w sobotę o godzinie 17:30 na stadionie w Warszawie rozegrane zostaną Derby Polski w ramach 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Sprawdźmy, co słychać u naszego najbliższego rywala.
Początek sezonu nie należał do udanych w wykonaniu warszawskiej Legii. Jedną z przyczyn słabszej dyspozycji wskazywano łączenie gry w eliminacjach do europejskich pucharów i grę w lidze. Po lepszym okresie, w którym legioniści punktowali przyszedł znów "dołek" w postaci dwóch ostatnich meczów ligowych. "Wojskowi" przegrali bowiem z Lechią Gdańsk na własnym boisku 1:2 oraz w Gliwicach z Piastem 0:2. Teraz czeka ich wyjątkowe starcie, na które obie ekipy nie muszą się dodatkowo motywować. Dla gospodarzy konfrontacja z Lechem Poznań to nie tylko walka o ucieczkę z dolnej części tabeli, ale także o przerwanie złej passy.
- W takich meczach tabela nie jest ważna, ale oczywiście będziemy dążyć do tego, by jak najszybciej znaleźć się na jak najwyższym miejscu. I właśnie tak patrzymy na mecz z Lechem. Jak na okazję, by dobrze się zaprezentować i zmienić nastroje po ostatnich spotkaniach - przyznaje trener Legii, Aleksandar Vuković.
Sytuacja kadrowa naszych najbliższych rywali nie należy obecnie do najlepszych. Warszawiacy są zdziesiątkowani kontuzjami oraz wykartkowani na spotkanie z Lechem. Za czwartą żółtą kartkę w sezonie zawieszony jest Artur Jędrzejczyk. Jeśli chodzi o urazy to w sobotniej rywalizacji zabraknie Pawła Stolarskiego, Cafu oraz Marko Vesovicia. Walkę z czasem prowadzi natomiast Igor Lewczuk, który może zagrać na każdej pozycji w defensywie. Wiele wskazuję również na to, że w konfrontacji z niebiesko-białymi nie wystąpi Walerian Gwilia. Leczy on uraz mięśnia co spowodowało, że wcześniej wrócił z meczów reprezentacji do Warszawy.
- Lista graczy z problemami jest faktycznie długa. Z większości na pewno nie będziemy mogli skorzystać, ale jest nadzieja, że Lewczuk i Gwilia będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu. Wszystko okaże się po piątkowym treningu - mówi szkoleniowiec Legii.
Po odpadnięciu z europejskich pucharów ze szkocką drużyną Rangers FC, legionistom pozostała walka tylko na dwóch frontach. W rozgrywkach Totolotek Puchar Polski pokonali oni w pierwszej rundzie Puszczę Niepołomicę 2:0, jednak już w następnej rundzie zmierzą się z Widzewem Łódź, który w poprzednim etapie okazał się silniejszy od ekstraklasowej ekipy, Śląska Wrocław.
"Wojskowi" mają duży problem ze skuteczności. W dotychczasowych jedenastu spotkaniach PKO Ekstraklasy zdobyli tylko trzynaście bramek. Kolejorz do tej pory ma na koncie już 21 strzelonych goli i jest najlepszą - razem z Zagłębiem Lubin - ofensywą w lidze.
Na sobotnią rywalizację Legia-Lech zawsze skupione są oczy całej piłkarskiej Polski. Piłkarze obu drużyn nie muszą się dodatkowo motywować, bo jest to najbardziej prestiżowa konfrontacja w rundzie. Gospodarze tego starcia będą chcieli przerwać fatalną passę dwóch porażek z rzędu, natomiast niebiesko-biali zrobią wszystko by zdobyć kolejny raz komplet punktów.
Kontuzjowani: Vamara Sanogo, Cafu, Marko Vesovic, Paweł Stolarski
Występ pod znakiem zapytania: Igor Lewczuk, Walerian Gwilia
Pauzujący: Artur Jędrzejczyk
Zapisz się do newslettera