Lech Poznań wygrał z Radomiakiem Radom 1:0 w ramach 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Oczywiście jestem zadowolony z rezultatu, ale nie z pierwszej połowy i to jak ona wyglądała w naszym wykonaniu. Czekaliśmy od dwóch spotkań na gola, wcześniej ich nie strzelaliśmy. Musieliśmy nad tym popracować, mieliśmy na treningach specjalne ćwiczenia poprawiające skuteczność. I udało nam się zdobyć bramkę, zrobił to Gio, który czekał na to trafienie.
Przeprowadzliśmy dziś dużo zmian w składzie i to jest to, o czym mówiłem już wcześniej, mamy tak napięty harmonogram i tyle meczów do rozegrania, że musimy stosować rotacje. Cieszę się, że pokazaliśmy to, że pomimo zmian możemy pokazywać się z tej samej strony. Tylko nazwiska się zmieniają, a prezentujemy taki sam futbol.
Oczywiście mieliśmy swoje sytuacje w drugiej połowie, jestem zresztą zadowolony z tej części gry, bo tworzyliśmy swoje okazje, brakowało tylko wykończenia. Pewnie powinniśmy mecz „zabić” wcześniej, bo była do końca nerwówka. Przeciwnicy dużo dośrodkowali w pole karne, mieli silnych zawodników, musieliśmy się przed tym bronić. Cieszy nas też kolejne czyste konto. To ważne nie tylko dla Filipa Bednarka, ale dla całego bloku defensywnego. Cieszy mnie przede wszystkim wynik i to, jak wyglądaliśmy w drugiej połowie, bo to dobry prognostyk przed kolejnymi tygodniami.
- W pierwszej połowie mieliśmy ten mecz pod kontrolą, byliśmy często na połowie przeciwnika, stwarzaliśmy sobie sytuacje, może nie były one stuprocentowe, ale dochodziliśmy często pod ich bramkę. Po przerwie powinniśmy tak naprawdę zamknąć to spotkanie, strzelić gola na 2:0 i myślę, że wyglądałoby to inaczej, aczkolwiek nie straciliśmy żadnej bramki. Zagraliśmy dobrze w defensywie i cieszymy się ze zwycięstwa u siebie.
- W tej lidze każdy walczy o zwycięstwo, więc my także jesteśmy zawsze nastawieni na walkę. Mamy dobry zespół, w szatni panuje fajna atmosfera i każdy stanie w obronie drugiego także na boisku. Wszystko jest łatwiejsze, kiedy szanujesz swoich kolegów na murawie i pomagamy sobie wzajemnie.
Zapisz się do newslettera