2025-01-14 14:44 Adrian Gałuszka , fot. Przemysław Szyszka

"Byłoby świetnie dołożyć drugą dziesiątkę wiosną"

Kto oprócz Bartosza Mrozka pracuje na jego dobre występy? Czego on sam może najbardziej nauczyć się Filipa Bednarka? Czym najmocniej zaskoczyła go kadra? Podczas zgrupowania w tureckiej Larze bramkarz Lecha Poznań oraz reprezentant Polski udzielił nam wywiadu, w którym można znaleźć odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań.

Jeśli wiosną będziesz występował w PKO BP Ekstraklasie z taką regularnością, jak w pierwszej części sezonu dobijesz w maju do granicy stu spotkań na najwyższym poziomie. To sprawia, że myślisz już o sobie jako o "doświadczonym"?

- Myślę, że patrząc przez pryzmat występów na poziom centralnym, tych występów jak na wiek dwudziestu czterech lat jest już naprawdę dużo, bo około dwustu. Cieszy w tym wszystkim, że gram regularnie i to pozostaje najważniejsze. Nie wiem, na ilu dokładnie spotkaniach się ten licznik zatrzyma, bo nie jestem w stanie przewidzieć, co będzie za dziesięć lat, ale na ten moment pozostaję zadowolony z tego, w jakim kierunku to zmierza. Zawsze jednak piłkarz przede wszystkim chce grać i takiej kariery w dalszym ciągu bym sobie życzył. Po to wybraliśmy ten zawód.

Jesień przyniosła ci dziesięć czystych kont, co jest najlepszym wynikiem w całej lidze. To dobry wynik czy masz poczucie, że dało się ze spokojem otworzyć już drugą dziesiątkę meczów "na zero" z tyłu?

- Myślę, że to wynik, który w żadnym wypadku nie jest na wyrost, ale kończyłem rundę z lekkim niedosytem. Miałem wrażenie, że przy dobrych wiatrach dało się spokojnie zaliczyć to czyste konto numer jedenaście, a nawet dwanaście. Z drugiej strony rozmawiałem z paroma ludźmi i właśnie tak mówiłem, ale muszę zdawać sobie sprawę, że były mecze, w których dało się stracić bramkę. Mimo wszystko więc doceniajmy to, że tych czystych kont jest dziesięć i byłoby świetnie, gdybym dołożył taką samą liczbę już na wiosnę.

Inna statystyka, która stanowi powód do satysfakcji to liczba punktów. Czujesz, że do kilku z tych 38 "oczek" przyłożyłeś dość mocno swoją rękę albo wręcz wywalczyłeś je dla drużyny?

- (śmiech) Nie jestem takim człowiekiem, żebym z palcem siedział przy terminarzu z naszymi wynikami i mówił sobie, że tu czy tu wygraliśmy dzięki mnie. Bardziej patrzę na to tak, że konkretnie myślę o jednym meczu i oceniam w głowie, czy dobrze w nim zagrałem, czy jestem z siebie zadowolony. Mam jednak w głowie spotkanie, po którym nie do końca mogłem to powiedzieć. Są gorsze i lepsze występy, a ambicja nakazuje mi patrzeć na wiele szczegółów, wymagać od siebie dużo.

W bramce co tydzień oglądamy ciebie, ale na co dzień pracujecie w gronie trzech-czterech bramkarzy pod przewodnictwem trenera Dominika Kubiaka. Każdy z tej grupy również może powiedzieć, że dzięki niemu Bartek Mrozek staje się lepszy?

- Trener bramkarzy w Stali Mielec, Kamil Beszczyński powiedział mi kiedyś, że jeśli ja będę bronił dobrze, to jego praca też tak będzie oceniana. I to samo można rozciągnąć na całą grupę, o której mówisz. Trener Kubiak, Filip, "Mędri" czy teraz "Zboro" - każdy z nich ma na mnie duży wpływ, ja o tym nie zapominam. Czuję, że moja gra wynika również z pracy mojego otoczenia. To towarzyszyło mi również przez ostatnie pół roku, podczas którego się rozwinąłem.

Z racji na doświadczenie i umiejętność twardego stąpania po ziemi zapytam o wsparcie ze strony Filipa Bednarka. Jak określiłbyś waszą relację w kontekście i waszej rywalizacji, i tego czego sam od Filipa możesz się nauczyć?

- Między nami jest osiem lat różnicy, to naprawdę dużo. Sam jak cofam się myślą do czasów, gdy zaczynałem grać w Elanie Toruń na wypożyczeniu w 2018 roku, to widzę, ile wydarzyło się od tego momentu. Jak się zmieniłem, w którym miejscu jestem obecnie. U Filipa widać to doświadczenie, jak w niektórych sytuacjach się zachowuje, tego nie kupisz. Uważam, że pod kątem stylu bramkarskiego jesteśmy nieco różnymi typami. To jednak sprawia, że każdy z nas może coś podpatrzeć wartościowego u drugiego. Ja więc uczę się od niego, ale mam przy tym nadzieję, że przyczyniam się też do jego rozwoju.

Może zabrzmi to bardzo ogólnie, ale czuję, że obaj się wzajemnie wspieramy, bez dwóch zdań. Nie tylko na treningach, ale i chociażby podczas meczów, kiedy następuje moment przerwy w grze, podbiegam do ławki, rozmawiam z nim, wymieniamy się wnioskami. To samo na co dzień, dyskutujemy nad poszczególnymi sytuacjami, zachowaniami, interwencjami. Tego jest naprawdę sporo, robimy to dobrowolnie, ta komunikacja stoi na fajnym poziomie i wynika też może z faktu, że podobnie patrzymy na piłkę. Znam się z Filipem już dość długo i jak myślę o tych wszystkich latach, to zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Będąc bramkarzem nikt nie zrozumie cię lepiej nikt zawodnik na tej pozycji. To ten sam fach, perspektywa boiskowa, podobny tok myślenia.

Kontynuując temat stawania się lepszym - co sprawiło, że to właśnie tej jesieni otrzymałeś trzy powołania do reprezentacji Polski? Widzisz po sobie, że stałeś się w ostatnich miesiącach wyraźnie lepszym bramkarzem czy wpływ na to miała również lepsza postawa kolegów z pola?

- Piłka nożna to sport zespołowy, a nie indywidualny, więc zawsze pozostajesz zależny od reszty drużyny. Przez to, że nam dobrze szło, to też patrzy się na drużynę inaczej. Wiem jednak, że się rozwinąłem i to także dzięki reprezentacji oraz tym powołaniom. Czuję większą pewność siebie, spokój w bramce, myślę, że widać to po moich ruchach. Jak już jesteś w tej kadrze, siłą rzeczy zostaje na ciebie narzucona nieco większa presja, bo od tego momentu musisz udowadniać, że na to zasłużyłeś. Nie miałem przyjemności, żeby w niej zagrać, ale to dla mnie kolejny cel. Po to tam jeżdżę, żeby wystąpić, niemniej sam fakt powołań stanowi spełnienie marzeń. Teraz chcę zrealizować kolejne z nich.

Czyli innymi słowy tego typu wyróżnienia to efekt zarówno twojej własnej postawy, jak i pomocy otrzymanej od kolegów i waszej dobrej dyspozycji na przestrzeni całej rundy, która pomogła docenić poszczególnych piłkarzy?

- Wszystkie czynniki bardzo fajnie się zazębiły. To, że tych powołań było kilka pokazuje, że to nie była tylko chwilowa wysoka forma, ale udało mi się ją podtrzymać długofalowo. To najbardziej cieszy i mam nadzieję, że będzie trwało dalej. Nie myślę tylko o tym sezonie, ale także każdym następnym.

Czym najbardziej zaskoczyła cię kadra?

- Zawsze obserwowałem od zewnątrz taki kącik zwolenników Piotrka Zielińskiego i myślałem, że ludzie zachwycający się jego postawą troszkę przesadzają. Nie, nie przesadzają, on naprawdę jest taki dobry (śmiech). Kiedyś na treningu skupiłem się przez chwilę na obserwowaniu, w jaki sposób gra i muszę przyznać, że robi to wszystko ogromne wrażenie. Decydują detale i małe rzeczy, sam po wizycie na tych zgrupowaniach wstąpiłem do grona jego fanów.

Rozmawiał Adrian Gałuszka

Następne mecze

Piątek 31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź
Niedziela 09.02 godz.17:30
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory