Drużyna poznańskiego Lecha na dziś nie miała zaplanowanych żadnych treningów. Zdecydowana większość sztabu szkoleniowego i część zawodników czas wolny postanowiła spożytkować na wizytę na Allianz Arenie w Monachium. Na tym właśnie stadionie dziś inaugurowała nowy sezon 2. Bundesliga.
TSV 1860 Monachium z debiutującym Grzegorzem Wojtkowiakiem na prawej stronie obrony podejmował beniaminka i niedawnego rywala Kolejorza, SSV Jahn Regensburg. Jeszcze przed meczem były kapitan Lecha zauważył obecność poznaniaków i pozdrowił ich z wysokości boiska. Ci, którzy wybrali się na Allianz Arenę na pewno nie żałowali. Mogli z bliska obejrzeć nowoczesny i funkcjonalny stadion, a także bardzo emocjonujące spotkanie.
Zakończyło się ono wygraną TSV 1:0, a zwycięską bramkę zapisano właśnie Wojtkowiakowi. De facto jednak to nie były obrońca Lecha skierował piłkę do siatki. Już w 8 minucie po dośrodkowaniu Chorwata Marina Tomasova z rzutu rożnego, z którym Dyzio dzieli pokój na wyjazdach czy zgrupowaniach, Wojtkowiak trącił piłkę, która odbiła się od obrońcy Regensburga i wpadła do bramki obok kompletnie zaskoczonego bramkarza. Prowadzące przez cały mecz monachijskie lwy mogły stracić komplet punktów w samej końcówce. W ich bramce stał jednak Gabor Kiraly, oczywiście w swoich charakterystycznych szarych, dresowych spodniach. Doświadczony Węgier w 86 minucie obronił rzut karny i dobitkę Amachaibou i dzięki temu Wojtkowiak mógł być w pełni zadowolony ze swojego debiutu w TSV.
Zapisz się do newslettera