Pedro Tiba oraz Mickey van der Hart po wywalczeniu mistrzostwa Polski odchodzą z Lecha Poznań. Pion sportowy klubu zdecydował o nieprzedłużeniu wygasających 30 czerwca kontraktów portugalskiego pomocnika oraz holenderskiego bramkarza. Obaj piłkarze zostali dziś oficjalnie o tym poinformowani przez dyrektora sportowego Tomasza Rząsę oraz trenera Macieja Skorżę.
Oznacza to, że w sobotę (początek o godz. 17:30) obaj zawodnicy rozegrają pożegnalny mecz w niebiesko-białych barwach, kiedy w ostatniej kolejce sezonu rywalem Kolejorza będzie Zagłębie Lubin. Wtedy ich przygoda z klubem dobiegnie końca, obaj postawili mocną kropkę nad i, bo wywalczyli złoty medal mistrzostw Polski.
Klub już wcześniej zapowiadał, że w pierwszej kolejności będzie chciał się spotkać z piłkarzami, którym wygasają kontrakty. Trener Skorża kilka razy na konferencjach prasowych w kontekście pytań o Tibę odpowiadał, że po sezonie jest umówiony z nim na rozmowę. Po wywalczeniu mistrzostwa Polski w miniony weekend można było jednak to spotkanie przyspieszyć. Zarówno Portugalczyk, jak i Holender zostali zaproszeni po środowym treningu na rozmowę ze szkoleniowcem oraz dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą.
- Obu przedstawiliśmy naszą decyzję, że ich kontrakty nie zostaną przedłużone. Pedro to świetny piłkarz, który grał u nas przez cztery lata, był jednym z liderów zespołu, który awansował w 2020 roku do fazy grupowej Ligi Europy. Teraz też, kiedy tylko była potrzeba, w najlepszy możliwy sposób pomagał drużynie, dodawał jej ogromne doświadczenie w ważnych momentach i dołożył istotną cegiełkę do mistrzostwa kraju. W futbolu nic jednak nie trwa wiecznie. Bardzo dziękujemy mu za to, co zrobił dla Lecha, ale zdecydowaliśmy, że chcemy skorzystać z innych opcji w środku pomocy - mówi dyrektor Rząsa. - To samo dotyczy obsady bramki. Mickey był u nas trzy lata, w kończącym się sezonie w lidze zagrał 15 razy, w połowie z tych spotkań zachował czyste konto i przyczynił się do sukcesu drużyny, ale teraz nasze drogi się rozchodzą. Także chcemy mu podziękować za postawę i serce, jakie wkładał w grę w Poznaniu. Obu graczom życzymy powodzenia na dalszym etapie kariery - dodaje.
Pedro Tiba przyszedł do Kolejorza latem 2018 roku i rozegrał do tej pory we wszystkich rozgrywkach 142 mecze, w których strzelił 13 goli oraz zanotował 23 asysty. W PKO BP Ekstraklasie zaliczył 118 gier. Był kapitanem poznańskiego zespołu. Z kolei Mickey van der Hart pojawił się przy Bulgarskiej przed sezonem 2019/20. Holenderski bramkarzy zaliczył 72 występy w Lechu, w 31 z nich nie dał się pokonać.
- Bardzo dziękuję za ten czas spędzony w Lechu, cieszy mnie ogromnie, że na koniec tej przygody w Poznaniu wywalczyłem z zespołem mistrzostwo Polski, to była wielka sprawa być częścią drużyny, która okazała się najlepsza w Polsce. Teraz muszę podjąć decyzję co dalej z moją karierą piłkarską. Na to jednak będzie czas po zakończeniu sezonu, a na razie skupiamy się na ostatnim meczu i świętowaniu naszego sukcesu - przyznaje Tiba.
- Mój czas w Poznaniu był pełen wzlotów i upadków. Za mną kilka trudnych momentów związanych z kontuzjami, a szczególnie rozczarowujący był dla mnie ostatni sezon. Wywalczenie mistrzostwa to jednak najlepszy sposób, by pożegnać się z tym miejscem i klubem. To dla mnie dobra chwila, by zmienić otoczenie, dojrzewałem do tej decyzji przez ostatnie kilka miesięcy. Nie mogę się doczekać ostatniego meczu, pełnych trybun i wspólnego świętowania, bo kibice Lecha zasługują na ten sukces. Znam już to miasto, pełniłem rolę kapitana ich ulubionej drużyny i wiem, ile ona dla nich znaczy. Chciałbym podziękować za zaufanie i wsparcie ze strony klubu oraz fanów, Poznań na zawsze pozostanie w moim sercu i nigdy nie zapomnę tych ostatnich trzech lat - opowiada z kolei van der Hart.
Zapisz się do newslettera