Od stu dni szkoleniowcem pierwszej drużyny Lecha Poznań jest Nenad Bjelica. Chorwacki trener dołączył do Kolejorza pod koniec sierpnia, zastępując zwolnionego wcześniej Jana Urbana.
Bjelica podpisał kontrakt z poznańskim klubem we wtorek, 30 sierpnia 2016 roku. Wraz z nim do Lecha dołączyło dwóch nowych asystentów, Rene Poms i dr Martin Mayer. - Lech to wielki klub z dużymi możliwościami, żeby się rozwijać. Zespół posiada ogromny potencjał, żeby dobrze grać w piłkę. Jestem szczęśliwy, że tutaj trafiłem - mówił Bjelica po podpisaniu kontraktu z Kolejorzem.
Charyzmatyczny, chorwacki szkoleniowiec zasłynął wśród poznańskich kibiców zamiłowaniem do dyscypliny. Od pierwszego dnia swojego pobytu w klubie przy ulicy Bułgarskiej zyskał sympatię nie tylko fanów Kolejorza, ale także zawodników, którzy podczas jego kadencji regularnie zdobywają punkty w rozgrywkach ligowych. Po przyjściu do Lecha zapowiedział, że jego drużyna będzie grała ofensywnie i efektownie dla oka.
- Lubię piłkarzy, którzy dają z siebie wszystko. Takich, którzy grają odpowiedzialnie, a poza boiskiem reprezentują klub, w którym występują. A muszą wiedzieć o tym, że grają w dużym klubie. Czasami zdarzą się gorsze mecze, porażki i remisy, ale zawsze musimy dawać z siebie wszystko na boisku. Wtedy kibice nie będą mieli do nas pretensji. Tego wymagam od zawodników. Zespół jest najważniejszy, a nie indywidualności - podkreślał po przyjściu do Lecha.
Od sierpnia Bjelica poprowadził niebiesko-białych w jedenastu spotkaniach Lotto Ekstraklasy. Wygrał sześć z nich, dwukrotnie zremisował i zanotował trzy porażki. Łącznie Kolejorz zdobył dwadzieścia punktówł w tym czasie dwadzieścia punktów. Poznaniacy rywalizują też w Pucharze Polski. Wpierw wyeliminowali Ruch Chorzów, a potem w dwumeczu okazali się być lepsi od Wisły Kraków. W półfinale rozgrywek zmierzą się z Pogonią Szczecin.
Zapisz się do newslettera