Spacer, odpoczynek, trening

Trener Dariusz Żuraw świadomie zdecydował się na podróż już w poniedziałek, czyli na dwa dni przed rywalizacją pucharową. Chodzi bowiem o to, żeby zawodnicy jak najlepiej wypoczęli po derbowym starciu z Wartą Poznań (1:0), a przed spotkaniem z Apollonem (środa, godzina 18:00 czasu polskiego). Podróż samolotem trwa blisko cztery godziny, do tego kilkudziesięciominutowy dojazd do hotelu, więc gdyby eskapada rozpoczęła się we wtorek, to byłoby mało czasu na odpoczynek.

Tymczasem lechici zameldowali się w Nikozji w poniedziałek wieczorem, już po zachodzie słońca, choć termometry wskazywały i tak wciąż aż 28 stopni Celsjusza. Było bardzo ciepło, a do tego parno, bo tego dnia spadło nieco kropel deszczu. Po przyjeździe do hotelu gracze Kolejorza zjedli kolację i poszli spać. Rano przywitało ich mocno prażące słońce i niemal bezchmurne niebo, a słupki rtęci podskoczyły do 34 stopni. Jutro ma być podobnie. Dobra wiadomość jest jednak taka, że rywalizacja z Apollonem rozpoczyna się o godzinie 19 czasu miejscowego, a kwadrans wcześniej zachodzi słońce, więc mecz nie powinien toczyć się w spiekocie. Owszem, będzie bardzo ciepło, ale promienie słoneczne nie będą powodować dodatkowego dyskomfortu.

Rano zespół zjadł śniadanie, a o 11:30 czasu lokalnego wybrał się na krótki spacer. Była to kilkuminutowa przechadzka w okolicy hotelu, bardziej rozprostowanie kości niż konkretne zajęcia. Te właściwe zaplanowane są dopiero wieczorem - od godziny 18:30, czyli niemal w porze jutrzejszej rywalizacji, wicemistrzowie Polski będą trenować na stadionie GSP w Strowolos, które jest miasteczkiem należącym do dystryktu Nikozja. Droga z hotelu na stadion to zaledwie 8 kilometrów, więc podróż zajmie zaledwie około kwadransa.

Po obiedzie a przed wyjazdem na trening piłkarze będą odpoczywać, podobnie wieczorem po kolacji, która jest zaplanowana na 20:30. Jutro po śniadaniu odbędzie się króciutki rozruch, potem obiad, odprawa taktyczna i około 17:20 wyjazd na stadion na starcie 3. rundy kwalifikacji Ligi Europy.