Wszystkie trzy drużyny juniorskie wronieckiej części Akademii Lecha Poznań i zespół rezerw niebiesko-białych wyjdą w ten weekend na boisko, by powalczyć o ligowe punkty. W sobotę do Stargardu uda się drużyna szkoleniowca Rafała Ulatowskiego, a więcej o jej rywalu pisaliśmy w tym miejscu.
Tylko jednego punktu brakuje ekipie dowodzonej przez trenera Bartosza Bochińskiego do tego, żeby cieszyć się z mistrzostwa rundy jesiennej grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. Przed nimi dwie szanse, by sięgnąć po to "oczko", a na papierze wydają się one wręcz wymarzone. W ten piątek juniorzy młodsi Kolejorza zmierzą się z Chemikiem Bydgoszcz, który w dwunastu dotychczasowych spotkaniach poniósł dziesięć porażek i pożegnał się z rozgrywkami. Lechici nie mogą jednak myśleć o lekceważeniu tego przeciwnika. Dość napisać, że w pierwszym meczu z klubem z Bydgoszczy zwyciężyli u siebie 2:1, przeważając szalę na swoją korzyść dopiero w drugiej połowie. Kalkulacji w wykonaniu niebiesko-białych jednak się nie spodziewamy i zapewne spróbują w efektownym stylu przypieczętować tytuł najlepszej drużyny tej fazy sezonu.
W tej kampanii zespół przyjezdnych dowiódł, że mecze w jego wykonaniu to gwarancja bramek. W trzynastu pojedynkach Śląska padło aż 65 goli. Może właśnie po pełnym zwrotów akcji starciu uda się odwrócić zły los za to juniorom starszym Lecha, którzy na ligowe zwycięstwo czekają od 22 września. Przez negatywną serię osunęli się w tabeli Centralnej Ligi Juniorów na dziesiątą lokatę, ale potencjalna seria wygranych może ich szybko wywindować ponownie w górę stawki. Na czym mogą opierać swój optymizm przed nadchodzącą konfrontacją? Chociażby na niezłej dyspozycji strzeleckiej swoich napastników, Damiana Kołtańskiego i Adriana Ratajczyka, którzy pokonywali bramkarzy przeciwników w tym sezonie łącznie 15 razy. W miniony weekend drugi z nich przełamał się po pięciu kolejkach bez trafienia, co dobrze wróży w kontekście rywalizacji z wrocławianami.
Jak tlenu potrzebują punktów warciarze, którzy podejmą trampkarzy Lecha Poznań już w tę sobotę. Obecnie zajmują oni ostatnie bezpieczne miejsce w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15, ale mają w swoim dorobku tyle samo "oczek", co zagrożony spadkiem CWZS Bydgoszcz. Przed nimi prawdopodobnie najtrudniejsze z możliwych wyzwań, ponieważ zmierzą się oni z ekipą szkoleniowców Marcina Kardeli i Jędrzeja Łągiewki. Ich podopieczni dowodzą konsekwentnie tej jesieni, że najlepsi w swojej stawce nie okazali się przypadkiem. Seria dziesięciu wygranych z rzędu, najwięcej goli strzelonych, najmniej straconych – to wszystko złożyło się na to, że w tej rundzie okazali się bezkonkurencyjni. To robi wrażenie, ale trzeba przy tym pamiętać, że najmłodszy zespół wronieckiej części Akademii walkę o medale mistrzostw Polski rozpocznie dopiero wiosną.
Zapisz się do newslettera