Pogoń Szczecin to jedyny zespół, który w obecnym sezonie w starciach z Lechem Poznań nie stracił punktów. Portowcy są również jedyną drużyną, która zdołała wygrać na INEA Stadionie. Wreszcie szczecinianie są ekipą, która sprawiła Lechowi największe lanie, wygrywając u siebie aż 5:1. Teraz Kolejorz ma znakomitą okazję, by powetować sobie te niepowodzenia.
Pogoń Szczecin to jedyny zespół, który w obecnym sezonie w starciach z Lechem Poznań nie stracił punktów. Portowcy są również jedyną drużyną, która zdołała wygrać na INEA Stadionie. Wreszcie szczecinianie są ekipą, która sprawiła Lechowi największe lanie, wygrywając u siebie aż 5:1. Teraz Kolejorz ma znakomitą okazję, by powetować sobie te niepowodzenia.
Żądza rewanżuW przekroju całego sezonu Lech jest zespołem zdecydowanie lepszym od Pogoni, na co wskazuje ligowa tabela. Poznaniacy nad Portowcami mają 11 punktów przewagi i na koniec sezonu na pewno zajmą lepszą pozycję. Swojej wyższości lechici nie potrafili jednak udowodnić w bezpośrednich starciach z ekipą dowodzoną przez Dariusza Wdowczyka. – Pałamy żądzą rewanżu – nie kryje Szymon Pawłowski. – Na pewno nie zabraknie nam woli walki. Mimo, że szanse na mistrzostwo są już tylko matematyczne, to mecz z Pogonią jest dla nas bardzo ważny. Chcemy im się zrewanżować za lanie w Szczecinie i odbić sobie porażkę w Gdańsku z Lechią – zapewnia skrzydłowy Lecha.
Twierdza BułgarskaWygraną z Pogonią lechici mogą także umocnić status twierdzy stadionu przy Bułgarskiej. Kolejorz notuje serię 8 zwycięstw przed własną publicznością. W tym roku podopieczni Mariusza Rumaka na INEA Stadionie nie stracili jeszcze punktów (7 zwycięstw). – Chcemy podtrzymać znakomitą passę. Seryjne zwycięstwa u siebie są budujące. W Poznaniu musimy wygrywać i udowadniać naszym kibicom, że jesteśmy dobrym zespołem. Dlatego te ostatnie 2 mecze na własnym stadionie są dla nas bardzo istotne – dodaje obrońca Lecha Tomasz Kędziora.
Zapisz się do newslettera